Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nasza Czytelniczka apeluje: pomyślmy o ożywieniu zielonogórskiej starówki! Jakie ma pomysły? [LIST]

L.R.
Pragnieniem naszej Czytelniczki jest, by centrum Zielonej Góry wreszcie ożyło.
Pragnieniem naszej Czytelniczki jest, by centrum Zielonej Góry wreszcie ożyło. Fot. Mariusz Kapala / Gazeta Lubuska
W artykułach na łamach „GL” pytaliśmy Was o opinię na temat Zielonej Góry. Jedna z naszych Czytelniczek postanowiła podzielić się swoimi przemyśleniami o mieście. Zachęcamy do lektury!

Zachęcona pytaniami Redakcji o opinię czytelników, jaka jest Zielona Góra, postanowiłam także wyrazić swoje zdanie - zaczyna swój list Czytelniczka. - Mieszkam tu już od 50 lat, więc patrzę na to miasto z perspektywy półwiecza i znane mi są ogromne przeobrażenia, jakie w tym czasie zaszły. Tu rozpoczynałam swoją pracę zawodową, tu mieszka moja rodzina i właśnie dlatego Zielona Góra jest bliska mojemu sercu.

Jaka jest dla mnie Zielona Góra? Coraz piękniejsza, coraz bardziej nowoczesna i przyjazna. Obok nowych osiedli zachowany jest tu urokliwy czar staromiejskich uliczek, nowoczesność współgra tu z czasem, który dawno przeminął. Nie w pełni przekonują mnie bardzo krytyczne opinie niektórych Czytelników „Gazety Lubuskiej”. Mniemam, że podyktowane są głównie troską, by było jeszcze lepiej, niż jest.

Zobacz też: Bachusik Pomaguś stanął w centrum miasta

Też nie jestem bezkrytyczna. Nie podobają mi się np. nowe chodniki na ul. Bohaterów Westerplatte czy stare na ul. Jedności. Nie podoba mi się mały zegar na frontowej ścianie budynku stacji PKP czy mała liczba ławek na większości ulic, a najbardziej nie podoba mi się los dawnego kina Nysa. Ilekroć przechodzę urokliwą aleją Niepodległości i mijam nieistniejące już kino, nie mogę pojąć, jak to się dzieje, że w tej bądź co bądź reprezentacyjnej części miasta, od kilku lat (!) straszy swym wyglądem ten niegdyś kultowy budynek. Rażą obskurne gabloty, brudne szyby. Wielka szkoda, że niszczeje budynek, w którym już prawie sto lat temu wyświetlano pierwsze firmy. Niestety, twarde prawa ekonomiczne przesądziły o losie kina. Zdaję sobie sprawę, że malejąca oglądalność filmów w ostatnich latach sprawiła, że kino przestało być opłacalne. Niemniej jednak uważam, że unicestwienie tej placówki to wielka szkoda dla mieszkańców, zwłaszcza dla osób starszych.

W naszym mieście podejmowane są różne przedsięwzięcia, mające na celu dbałość o aktywne życie seniorów, o umożliwienie im korzystania z dóbr kulturalnych. Temat polityki senioralnej był przedmiotem niedawnej debaty Ruchu Miejskiego. Może jednak wspólnym staraniem osób kompetentnych udałoby się ożywić niszczejące dawne kino Nysa i wykorzystać je w pełni na świadczenie usług kulturalnych, w tym m.in. na wyświetlanie filmów.

Lokalizacja dawnego kina Nysa, jego chlubna historia, bliskie sąsiedztwo teatru i muzeum siłą rzeczy zobowiązuje do kontynuowania w nim działalności kulturalnej w szerokim tego słowa znaczeniu.

Od redakcji: Przypomnijmy, że Kino Nysa (budynek wpisany do rejestru zabytków) zostało sprzedane w 2015 roku za 1,2 mln zł. Kupiła go jedna z zielonogórskich firm. Dyrektorowi Lubuskiego Teatru marzyło się, by w tym miejscu powstała scena lalkowa. Teraz wiemy już, że ta pojawi się w rozbudowanej placówce teatru. Od wielu miesięcy w Nysie nic się nie dzieje, a jego elewacja powoli niszczeje...

Mieszkańcy os. Pomorskiego organizują protest na S3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska