Nasza Czytelniczka zaalarmowała o pędzących po jej ulicy w Drezdenku samochodach

- Zbierałam się już kilka razy żeby napisać, ale zawsze coś mi przeszkadzało. Lecz po piątkowym wypadku na mojej ulicy nie mogę tego tak zostawić. Większość kierowców przekracza tu prędkość. Mają za nic przejście dla pieszych (...) Policja mogłaby poświęcić trochę czasu i postać z radarem, ale niestety pojawiają się tylko, gdy coś się wydarzy - pisała na forum pani Dorota.

Odpisał jej inny internauta, albatros: - Kochana Pani!!! Rozumiem, że jest pani zbulwersowana. Każdy widzi swoją małą ojczyznę, w pani przypadku jest to ul. Pierwszej Brygady. Jeżeli chodzi o policję, to właśnie bardzo często jeżdżą oni tą drogą i wyłapują. Być może nie widzimy oznakowanego radiowozu, ale pamiętajmy, że są wozy cywilne z wideorejestratorami. A to, że niektórzy jeżdżą jak wariaci? Wszystkich idiotów wyłapać się nie da. Dopiero tragedia musi się stać, aby zadziałać na wyobraźnię

Skontaktowaliśmy się w sprawie pani Doroty z Eugeniuszem Pienio, komendantem policji w Drezdenku. - Akurat na tej ulicy jesteśmy bardzo często. Prowadzi ona dalej na Niegosław. Tak samo niebezpieczna jest ta w stronę Osowa i na niej też się pojawiamy - wyjaśnia. Dodaje, że na obu drogach policjanci wlepiają najwięcej mandatów w gminie, czasami nawet kilkanaście do dwudziestu kilku miesięcznie. - Na pewno weźmiemy sygnał pani Doroty pod uwagę i nie odpuścimy tej ulicy - zapewnia komendant E. Pienio.