Żelbetowa wartownia waży nieco ponad trzy tony. Została przywieziona do Pniewa pod Międzyrzeczem z okolic Nowogrodu Bobrzańskiego.
- Służyła do obserwacji. Ma zbyt wąskie szczeliny, żeby prowadzić z niej ogień - zaznacza Grzegorz Urbanek, pracownik muzeum w Pniewie i autor licznych publikacji o międzyrzeckich fortyfikacjach.
Wartownia jest dodatkową atrakcją dla turystów zwiedzających pobliskie bunkry Międzyrzeckiego Rejonu Umocnionego. Poniemieckie fortyfikacje to największy przebój Ziemi Międzyrzeckiej i jednocześnie turystyczna marka naszego regionu. W ub.r. zwiedziło je ponad 40 tys. osób.
Kolejną gratką dla zwiedzających ma być lekki schron typu tobruk, który Niemcy wybudowali latem 1944 r. na lewym brzegu Warty między Skwierzyną i wsią Trzebiszewo. Teraz powstaje tam trasa szybkiego ruchu S3, dlatego pracownicy budującej drogę firmy Mota-Engil musieli go przesunąć o kilkanaście metrów, o czym informowaliśmy już w "GL" pod koniec ub.r.
Po naszej publikacji dyrektor muzeum Leszek Lisiecki zgłosił się do inwestora, wykonawcy i konserwatora zabytków z prośbą o przekazanie bunkra dla kierowanej przez niego placówki. Uzyskał wymagane zgody, ale obiekt ma trafić do muzeum dopiero za kilka miesięcy.
- Ten bunkier waży ponad 20 ton, dlatego do jego podniesienia i przewiezienia będzie potrzebny specjalistyczny ciężki sprzęt. Znajduje się przy tym na górce, co obecnie bardzo utrudnia dojazd maszynom. Próba jego podniesienia odbędzie się w maju lub czerwcu, kiedy na tym odcinku wykonane zostaną prace ziemne - zapowiada.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
