Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nasze cuda

Andrzej Flügel 0 68 324 88 06 [email protected]
Ale miałem tragiczny weekend! Najpierw obejrzałem fatalną grę piłkarzy Lechii. To był dramat w dwóch aktach.

Pędziłem na koszykarzy Zastalu i myślałem sobie: No dobra. Trudno. Nie doczekałem się czegoś przyjemnego ze strony futbolistów. Taki los. Ale koszykarze! Oni mi wynagrodzą wszystko. Jak w sobotę wynagrodzili, to już wiecie. Ale z kolejnym dniem są kolejne nadzieje.

W przerwie niedzielnego meczu Zastalu zadzwoniłem do redakcji z pytaniem jak Legia z Lechem. Kiedy usłyszałem, że Legia wygrywa 1:0 pomyślałem, że choć oni zrobią mi podczas tego weekendu dobrze. Po przegranym spotkaniu oglądałem smutny, jak zawodnicy Polonii szaleją ze szczęścia, jak obcinają na pamiątkę nasz kosz, jak robią sobie fotki. Pomyślałem: kiedy my się tak będziemy cieszyć? Ale przypomniałem sobie o Legii. Usłyszałem radosny rechot kolegów, wynik 1:1 i wieść to, że w sumie to Lech był bliżej wygranej. Nawet Legia mnie nie oszczędziła!

A tak wracając do Zastalu. Jeśli w przyszłym roku nie awansujemy, to możemy zorganizować uroczyste obchodu pięciolecia naszych starań o ekstraklasę. To już jakiś rekord. Albo rywale mają zbyt doświadczony zespół, albo młody i przez to lepszy bo wyrównany. Oni zawsze mają lidera, a my nie. Im zawsze dobrze wychodzą decydujące mecze, a nam najwyżej co drugi. Dla nas pozycja po rundzie zasadniczej nie ma znaczenia. Czy jesteśmy na pierwszym, szóstym czy piątym miejscu.

Zawsze górą jest rywal. Podobnie wtedy gdy jesteśmy faworytem, to pokonuje nas potencjalnie słabszy. I odwrotnie. Aż strach zaczynać kolejny sezon...
Ale tak na poważnie. Za rok mamy mieć piękną halę na pięć tysięcy miejsc. Jeśli nie koszykarze i to w ekstraklasie, to będzie w niej hulał jedynie wiatr. Czasem zapełni ją jakiś uzdrowiciel, kiedy indziej gwiazda rocka. To wszystko.

Możemy sobie wyobrazić, jak żałośnie będzie wyglądać 800 widzów podczas meczu z Sudetami Jelenia Góra, czy Siarką Tarnobrzeg. Bo kogo jeszcze zainteresują takie mecze? Uważam, że awans Zastalu, to wspólne zadanie klubu i miasta. Ekstraklasa to inna jakość, prawdziwa reklama Zielonej Góry, to telewizja, a co z tym idzie gratka dla ewentualnych reklamodawców. Na to trzeba postawić, koszykówka obok żużla powinna być drugim sportem współstolicy województwa.

Zobaczcie jak w Gorzowie wszyscy zjednoczyli się wokół odbudowy żeńskiego basketu. Przecież w gronie tych, którzy go reaktywowali był ówczesny prawicowy poseł, potem premier Kazimierz Marcinkiewicz, a wspierał ich i do dzisiaj wspiera, lewicowy prezydent Tadeusz Jędrzejczak. I o to chodzi. W Zielonej panowie są z jednego pnia, a i tak potrafią się naparzać i udowadniać, kto ważniejszy.

Tak więc nie ma co czekać. Trzeba zrobić wszystko, by za rok nowy sezon w nowej hali zacząć w najwyższej lidze. Inaczej staniemy się pośmiewiskiem całej koszykarskiej Polski, bo przecież z naszych prób awansu już się tu im ówdzie śmieją...

A propos gorzowskich akademiczek. Ich srebro i wywalczenie Euroligi to dla mnie numer jeden na liście sportowych cudów województwa lubuskiego. Nieustające gratulacje! Na drugim biegunie jest GKP. I wcale nie mam satysfakcji, że krakałem i pisałem iż tak się może stać. Mam nadzieję, że da się to jeszcze pozbierać i nie wszystko stracone. Oby.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska