Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nasze koszykarki zagrają z niżej notowanymi rywalkami

Redakcja
W ekstraklasie nie ma odpuszczania. W meczu z pabianiczankami Katarzyna Czubak (z piłką) była często osaczona nawet przez dwie rywalki.
W ekstraklasie nie ma odpuszczania. W meczu z pabianiczankami Katarzyna Czubak (z piłką) była często osaczona nawet przez dwie rywalki. fot. Aleksander Majdański
W niedzielę KSSSE AZS PWSZ Gorzów podejmie Cukierki Odrę Brzeg, a CCC Polkowice jedzie do Łodzi, gdzie zagra z ŁKS-em.

Zdecydowanymi faworytami są nasze ekipy, które już dawno zapomniały, jak smakuje ligowa porażka. Gorzowianki to wciąż niepokonany lider, który śrubuje rekord zwycięstw. Dlatego nasze nie powinny mieć problemów z pokonaniem "słodkiej" drużyny. Tylko, że zawsze jest jakieś "ale". Tym razem martwimy się, czy akademiczki na czas zregenerują siły po meczu w pucharze FIBA.

I właśnie w zmęczeniu przyjezdne upatrują swojej szansy na sukces. No, może nie na zwycięstwo (to byłaby już przesada), ale w miarę wyrównany bój do końcowej syreny. W dodatku wciąż niewiadomo, czego należy spodziewać się po Cukierkach, które zaskakują otoczenie w najmniej oczekiwanym momencie. Albo przytrafia się im porażka u siebie z Aflofarmem Vicardem Pabianice, albo wygrywają z Dudą w Lesznie. Co ciekawe, brzeżanki lepiej spisują się właśnie na wyjazdach, skąd dwukrotnie wróciły z tarczą.

.

Przyjezdne to zespół bez wielkich gwiazd. Najlepszą zawodniczką gości jest Amerykanka Ofa Tulikihihifo, która gra na wysokiej 55-procentowej skuteczności. Szczególną uwagę należy zwrócić też na skrzydłową Elizę Gołumbiewską, która rzadko myli się za "trzy". Początek o godz. 17.00 w hali PWSZ przy ul. Chopina.

W równie radosnych nastrojach są "pomarańczowe". CCC zaliczył falstart (dwie porażki z rzędu), ale od trzeciej kolejki młóci rywalki aż miło, przypominając światu, że dwa sezony wstecz był trzecią siłą w elicie. Czy w Łodzi podtrzyma dobrą passę? Gdyby stało się inaczej, byłaby to spora sensacja.

Niemniej ełkaesiaczek lekceważyć nie można, bo ostatnie w tabeli gospodynie mają kilka zawodniczek, które z powodzeniem znalazłyby pracę w większości klubów. Choćby Katarzyna Kenig, Edyta Koryzna czy Ukrainka Łada Kowalenko. Zatrzymanie przynajmniej jednej z nich jest kluczem do sukcesu. A u nas? W ostatnich meczach numerem jeden była Daria Mieloszyńska. Jeśli do jej poziomu dostroją się pozostałe, w tym debiutująca w Łodzi nowa środkowa DeMya Walker (znana z występów w WNBA w barwach Sacramento Monarchs), polkowiczanki wygrają mecz w cuglach. Wierzymy, że tak się stanie. Początek o godz. 18.30.

(pat)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska