Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nasze młode wino ma bukiet i smak

(bat)
To było prawdziwe beaujolais nouveau. Lubuscy winiarze w sobotę odkorkowali butelki z tegorocznym trunkiem.

Mają Francuzi swoje święto beaujolais nouveau, my też możemy mieć święto młodego wina. Lubuscy winiarze z całego regionu przyjechali w sobotę do zielonogórskiego muzeum, by spróbować, jak smakują tegoroczne trunki. Każdy przywiózł ze sobą swoje najlepsze wina, ale zachwalano również wyroby kolegów. - Ja polecam gościom swoją książkę, a wino najlepiej spróbować z winnicy Kinga i pana Marka Senatora - mówił otwarcie Mirosław Kuleba, autor "Ampelografii Zielonej Góry", czyli książki o winoroślach.
Winiarze nie narzekali na tegoroczne owoce i słońce, czyli... - Tegoroczne wina będą niezłe - oceniała Danuta Krojcig. I podkreślała, że prawdziwe wino nie może być dosładzane.
Takich też win można było spróbować - sprawdzić ich bukiet i smak. I była to jedyna okazja, by posmakować lubuskich trunków. Na razie bowiem nie można ich nigdzie kupić - nie pozwalają na ich sprzedaż przepisy. - Winiarstwo w naszym kraju to wciąż hobby - żalili się producenci boskich trunków. Hobby bardzo drogie, bo pielęgnacja winnicy i produkcja wina kosztuje co najmniej kilkanaście tysięcy złotych rocznie.
Winiarze mają jednak nadzieję, że w przyszłym roku w końcu trunki zaczną sprzedawać. Wkrótce komisja europejska ma bowiem zaliczyć Polskę do krajów winiarskich. Winiarze naciskają też na polski rząd, by przyjął przepisy ułatwiające sprzedaż wina małym winnicom. - Wtedy o zbyt naszych trunków nie trzeba się będzie martwić - uważa D. Krojcig.
- Ich jakość sama się obroni.
Wszystko wskazuje więc na to, że w przyszłoroczne święto młodego wina będzie już nie tylko degustacja w gronie winiarzy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska