Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nasze złote chłopaki

Marcin Łada
Polska drużyna na podium. Puchar trzyma Tomasz Gollob, kapitan naszego zespołu, obok Jarosław Hampel.
Polska drużyna na podium. Puchar trzyma Tomasz Gollob, kapitan naszego zespołu, obok Jarosław Hampel. fot. Tomasz Gawałkiewicz
Sobotni finał Drużynowego Pucharu Świata był prawdziwą ucztą. Smakował wyśmienicie, bo losy zwycięstwa ważyły się do ostatniego biegu.

[galeria_glowna]
A na deser Polacy unieśli trofeum w górę.

Chyba żaden z 20 tys. fanów, którzy wypełnili trybuny stadionu w Lesznie, nie przypuszczał, że nasi rozpoczną walkę o medal w tak imponującym stylu. Biało-czerwoni pojechali jak na gospodarzy przystało. Od początku wiedzieli, jak rozegrać pierwszy łuk i wybierali najszybsze ścieżki. W czterech gonitwach wywalczyli komplet 12 "oczek", zostawiając za plecami faworyzowanych Duńczyków i Australijczyków.

Wpadka "Grega"
Kiedy przed startem do V gonitwy, pod taśmą ustawił się Grzegorz Walasek, kolejna trójka wydawała się formalnością. Ale "Greg" został z tyłu już na wejściu i bez walki przyjechał na końcu stawki. Kolejna wpadka przytrafiła mu się dziesięć minut później. W VI biegu zielonogórzanin pierwszy wyszedł spod taśmy, ale na wyjściu z pierwszego łuku wyprzedził go Duńczyk Nicki Pedersen, a przy krawężniku minął jeszcze Australijczyk Chris Holder. Jakby tego było mało, na ostatnim łuku Polaka "skroił" Brytyjczyk Lee Richardson. Z przewagi zostało wspomnienie. Duńczycy i nasi mieli po 12, a Australijczycy - 10 pkt. Zupełnie nie liczyli się Wyspiarze, którym udało się wywalczyć zaledwie dwa "oczka".

.

Na szczęście, trzy kolejne odsłony znów należały do Orłów. Krzysztof Kasprzak i Jarosław Hampel wzorowo rozgrywali pierwszy łuk, a później kontrolowali sytuację, jadąc najszybszą ścieżką w połowie szerokości leszczyńskiego toru. Na deser trójkę dołożył Tomasz Gollob. Nasz kapitan przespał start, ale w swoim stylu napędzał się po dużej. Najpierw minął Australijczyka Ryana Sullivana, a na drugim kole bardzo szybkiego Duńczyka Kennetha Bjerre i znów odskoczyliśmy.

Odpada Australia

W ostatnim biegu drugiej serii menedżer Australijczyków zdecydował się na jokera. "Kangury" traciły trzy punkty do Skandynawów i siedem do naszych. Pomnożona przez dwa trójka Jasona Crumpa miała im dać kontakt z czołówką. Mistrz świata tak bardzo chciał się wstrzelić w taśmę, że ją zerwał. To był przełom, bo jego koledzy okazali się za słabi, by nadrobić straty i od X wyścigu o złoty medal walczyli już tylko Duńczycy i Polacy.

Rywalizacja nabrała rumieńców, bo nasi najgroźniejsi rywale z każdym biegiem coraz lepiej wyczuwali trasę na Smoczyku. Do XIV gonitwy nie wyjechał awizowany "Greg". Lekarz orzekł, że nie jest zdolny do startu i w myśl ułomnego regulaminu zastąpił go rezerwowy Damian Baliński. Na czoło błyskawicznie wysunęli się jednak Duńczyk Hans Andersen i Crump, a "Balon" nerwowo atakował Brytyjczyka Chrisa Harrisa. Podczas walki w drugim łuku Polak uderzył po zewnętrznej i naciął się na tylne koło rywala. Baliński zatrzymał się na bandzie i został wykluczony z powtórki. Nasza przewaga znów zaczęła topnieć, a po wpadce Golloba w XVI biegu Duńczycy z 34 pkt. wyszli na czoło. Polacy mieli na koncie "oczko" mniej.

Aż wrzało

Przez dwie ostatnie serie dla fanów biło-czerwonych liczyło się tylko jedno: na którym miejscu jest nasz niebieski kask i duński biały? Emocje sięgnęły zenitu, bo Australijczycy i Anglicy także nie zamierzali odpuszczać i włączyli się do walki. W XVIII wyścigu Baliński musiał się bardzo napracować, by przywieść dwa punkty, bo za plecami prowadzącego Bjerre szalał kapitan "Kangurów" Leigh Adams.

Chwilę później kciuki polskiej publiczności bielały, bo stawce przewodził Kasprzak, a Harris z powodzeniem blokował ścigającego go Nielsa Kristiana Iversena z Danii. W XXI biegu wygrał świetny na dystansie Rune Holta i w polsko-duńskim pojedynku było po 45. Przed ostatnią gonitwą nasi wyprzedzali Skandynawów o punkt. I wtedy kropkę nad "i" postawił Gollob. Rutyniarz biało-czerwonych prowadził od startu do mety i nic już nie mogło odebrać naszym złotego medalu mistrzostw świata.

PUNKTACJA WIELKIEGO FINAŁU
1. Polska - 55 pkt. (Kasprzak 14 - 3, 3, 2, 3, 3; Hampel 13 - 3, 3, 3, 2, 2; Gollob 12 - 3, 3, 3, 0, 3; Holta 12 - 3, 2, 2, 2, 3; Walasek 0 - 0, 0; Baliński 4 - w, 2, 2); 2. Dania - 52 (Andersen 10 - 2, 2, 2, 3, 1; Bjerre 10 - 1, 2, 3, 3, 1; Iversen 9 - 2, 3, 2, 1, 1; N. Pedersen 12 - 2, 3, 2, 3, 2; B. Pedersen 11 - 2, 1, 3, 2, 3); 3. Australia - 29 (Sullivan 7 - 1, 1, 1, 1, 3; Crump 9 - 2, t (J), 3, 3, 1; Holder 3 - 1, 2, 0, -, -; Adams 5 - 1, 2, 1, 1, 0; Watt 4 - 3, 1, 0, 0, 0; Schlein 1 - 0, 1); 4. Wielka Brytania - 15 (Richardson 4 - 0, 1, d, 1, 2; Stead 1 - 0, 0, 1, -, 0; Kenneth 0 - 0, 0, 0, -, -; Harris 3 - 0, 0, 1, 2, 0; Nicholls 7 - 1, 1, 1, 2 (J), 0, 2; Allen 0 - 0, 0).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska