Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nauczyciele: Tej Karty nie damy!

Leszek Kalinowski 68 324 88 74 [email protected]
- Pedagodzy są zdesperowani. Zmiany w Karcie Nauczyciela nic dobrego nie przyniosą - mówi prezes lubuskiego ZNP Bożena Mania.
- Pedagodzy są zdesperowani. Zmiany w Karcie Nauczyciela nic dobrego nie przyniosą - mówi prezes lubuskiego ZNP Bożena Mania. Leszek Kalinowski
Do wieczora dyskutowali wczoraj pedagodzy: strajkować czy nie strajkować przeciwko zmianom w Karcie Nauczyciela?

Przeczytaj też:Zielonogórskie szkoły nie będą puste

Oj, gorąco było wczoraj w Warszawie, gdzie spotkali się przedstawiciele Związku Nauczycielstwa Polskiego z całej Polski, w tym oczywiście z woj. lubuskiego. Dyskusja była burzliwa, bo dotyczyła nowości prawnych, jakie czekają polskich pedagogów. A to za sprawą zmian w Karcie Nauczyciela. Ministerstwo Edukacji Narodowej chce wprowadzić do niej szereg zapisów, z którymi nie tylko belfrowie się nie zgadzają.

- Obrady są burzliwe. Wszystkie regiony przedstawiają swoje uwagi i wyniki sondaży, przeprowadzanych u siebie - mówiła nam popołudniu prezes lubuskiego ZNP Bożena Mania. - Najwięcej lubuskich nauczycieli uznało, że dobrą formą protestu byłaby jeszcze w tym miesiącu wielka manifestacja w stolicy. Ale też wyrażenie wotum nieufności wobec minister oświaty. Były też głosy, by stworzyć miasteczko przed siedzibą premiera, także o całodniowym strajku. Jaka będzie decyzja, zobaczymy.

Skąd to niezadowolenie? Prezes ZNP Sławomir Broniarz podkreśla, że proponowane zmiany nie poprawią jakości pracy szkoły. Chodzi w nich tylko o oszczędności... Za najgroźniejsze w skutkach dla nauczycieli uważa to, że o dyscyplinarce czy awansie zawodowym mają decydować samorządy. Do tej pory takie decyzje podejmował wojewoda i kurator oświaty.

- Kryteria były jasne i jednakowe dla wszystkich - mówi polonistka z 15-letnim stażem pracy w Zielonej Górze. - Teraz wszystko będzie zależało od tego, czy gminę będzie stać np. na nauczycieli dyplomowanych, czyli większe płace. To wójt, burmistrz będzie decydować, czy i ilu ma być pedagogów z odpowiednim stopniem a nie ich umiejętności i osiągnięcia. Taka możliwość pozwoli też władzy na pozbycie się niewygodnego nauczyciela.

Także rodzice po zmianach będą mogli orzec, czy wychowawca dziecka zasługuje na zawodowy awans.

- To akurat jest dobre - mówi pani Jolanta, mama Kamili i Filipa. - Nauczyciel nauczycielowi nierówny. Rodzice doskonale o tym wiedzą. Dziś nie mają wielkiego wpływu na ich ocenę.

Trudniej będzie uzyskać pedagogom urlop zdrowotny. Będą mogli się o niego ubiegać nauczyciele dopiero po 20 latach pracy, a nie jak jest teraz, już po siedmiu. Urlop wypoczynkowy ma wynieść 47 dni roboczych.
- Kto ma tyle wolnego co belfrowie. Świat się zmienia, praca nauczycieli też powinna - dodaje Krzysztof Nowaczyński, tata Konrada i Marcela.

ZNP nie zgadza się też na likwidację zasiłku na zagospodarowanie, bo uderzy to w młodych nauczycieli rozpoczynających pracę w szkole. Szykują się też zmiany w naliczaniu pensji. ZNP obawia się, że będą zbyt duże różnice między osobami zatrudnionymi w mieście i na wsiach. Pedagodzy będą musieli dokładnie rozliczać czas pracy, prowadząc tzw. dzienniczki.

Zdaniem minister oświaty Krystyny Szumilas, zmiany mają być z korzyścią dla ucznia, a pedagodzy nie mają powodów do protestów, bo pensum zostaje takie same, inne zmiany zostały uzgodnione.

- To nieprawda - dodaje B. Mania. - Nasze postulaty nie zostały uwzględnione. Stąd nasz protest i wczorajsze bardzo długie i burzliwe obrady.

Dziś o godz. 10.30 ZNP zwołuje konferencje, na której przekaże swoją decyzję o strajku.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska