- To było coś strasznego, nie pamiętam podobnej nawałnicy – mówi o nawałnicy wójt Otynia Barbara Wróblewska. Potężny wiatr łamał gałęzie drzew jak zapałki. Z łatwością powalał również stare i od lat nie pielęgnowane drzewa. Wichura połamała dziesiątki drzew i gałęzi, które zablokowały drogi w Otyniu. – Na pomoc ściągaliśmy strażaków z całego powiatu – mówi wójt Wróblewska.
Wiatr nie tylko łamał drzewa. – Uszkodzone są dachy i płoty domów w Otyniu – mówi wójt Wróblewska. Usuwanie skutków nawałnicy cały czas trwa.
Burza z wichurą, która przetacza się nad regionem zbiera żniwo. Straż interweniowała już około 200 razy. Trwa odblokowywanie S3 koło Nowego Miasteczka.
Jak informuje dyżurny lubuskiej straży pożarnej, zdarzeń jest bardzo dużo, ale na szczęście nie są one poważne. Najczęściej strażacy jadą do powalonych przez wiatr drzew i połamanych gałęzi. Najwięcej zdarzeń zanotowano w powiatach nowosolskim i słubickim.
Strażacy usuwają drzewa powalone na drogę S3 koło Nowego Miasteczka. Droga jest zablokowana. Utrudnienia mogą potrwać nawet dwie godziny.
Do wieczora strażacy w całym województwie interweniowali już około 200 razy.
Czytaj też: Po wichurze w gminie Otyń część domów bez prądu [ZDJĘCIA]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?