Przewrócone drzewa, zniszczony budynek stołówki - tak po wtorkowej burzy wygląda obozowisko harcerzy. Na szczęście dzieciom nic się nie stało.
Zdjęcia zniszczonego obozu mamy od Justyny Ławreszuk, która we wtorek po południu pojechała na obóz odwiedzić syna. Gdy dotarła na miejsce, było już po wszystkim. Burza i wichura zdążyły spustoszyć teren. Na szczęście żadnemu z dzieci nic się nie stało. Najgorsze chwile przeczekały w namiotach w środku obozu.
Od wtorku teren sprzątają strażacy, służby leśne i sami harcerze. Większość dzieci rodzice zabrali już do domów (to zalecenie psychologów przysłanych przez kuratorium oświaty). Inni uczestnicy obozu znaleźli schronienie na plebanii.
Więcej o tym w czwartkowym, 10 lipca, papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej"