Zielona Góra w telewizji
Zielona Góra w telewizji
* 8 sierpnia 2015 r. Polsat transmitował z zielonogórskiego amfiteatru 7. Zielonogórską Noc Kabaretową - Kabaretobranie. Jak podają Wirtualne Media, występy m.in. Artura Andrusa, Jerzego Kryszaka, Łowców.B miały średnią oglądalność 1,94 mln widzów. W 2012 r. Kabaretobranie osiągnęło średnią oglądalność na poziomie 2,5 mln, w 2013 r. - 2,7 mln, a w 2014 r. - 2,3 mln widzów.
* Lepszy wynik średniej oglądalności odnotowały koncerty Disco Pod Gwiazdami. 14 bm. część pierwszą imprezy oglądało 2,08 mln widzów, część drugą - 2,37 mln. Natomiast najlepszy wynik należy do koncertu Disco Pod Gwiazdami z soboty, 15 sierpnia - 2,46 mln widzów.
Zielona Góra ostatnio często gości na antenie Polsatu. Najpierw stacja transmitowała Kabaretobranie, a potem dwa koncerty Disco Pod Gwiazdami. Właśnie na tę ostatnią imprezę, w piątek i sobotę do amfiteatru zeszło się łącznie ponad 2,5 tysiąca mieszkańców. Wszystko szło na żywo w telewizji. Zabawa była przednia... nie licząc małego zgrzytu już pierwszego dnia. W redakcji "GL" rozdzwoniły się telefony i wcale się nie dziwimy. W piątek, na dziesięć minut przed wejściem na wizję, reżyserka całego muzycznego show wyszła na scenę i poprosiła gości, by z górnych miejsc przesiedli się na te VIP-owskie, dokładnie przed samą sceną. A to dlatego, że tam były pustki i taka "dziura" źle by wyglądała w telewizji. Może i nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że za te lepsze miejsca trzeba było zapłacić 130 zł. Za inne - 60 zł.
Zadzwoniła do nas oburzona pani Wiola, której sam koncert się bardzo podobał, ale... no właśnie. - Organizacja była fatalna! Mieliśmy bilety po 130 zł z miejscówką w sektorze A, ale kiedy przyszliśmy o 19.50, okazało się, że nasze miejsca są już zajęte przez ludzi z tańszymi biletami. Ochroniarze poradzili tylko szukać sobie miejsc, gdzie popadnie. Wylądowaliśmy daleko od sceny. To skandal! Jak tak można traktować widza?! - denerwuje się zielonogórzanka.
Zobacz też: Drugi dzień festiwalu "Disco pod Gwiazdami". Na zielonogórskiej scenie królowali polscy artyści (zdjęcia)
Organizator, czyli warszawska firma Stars of Poland, zaznacza, że praktyka "przesadzania widzów" jest powszechna. - To oczywiste, że w telewizji nie pokaże się pustych miejsc. Dlatego poprosiliśmy gości, by je zapełnili - tłumaczył nam Krzysztof Świętek i dodaje, że takie sytuacje jak ta w piątek zdarzają się bardzo często. - To normalne. Wystarczy wtedy do nas przyjść z informacją, że ktoś zajął nasze miejsce. Wtedy taka osoba dostałaby darmowy bilet na następny dzień albo zwrócilibyśmy jej pieniądze. Sam taki bilet za 0 zł wydałem dwóm osobom. Bardzo mi przykro, że ktoś z tego powodu mógł się źle bawić. Przepraszam wszystkich, którzy poczuli się urażeni - zapewnił K. Świętek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?