Nawet jeśli to spotkanie Stali Gorzów z Unią Leszno niczego nie rozstrzygnie, wygrana będzie cenna

W kwietniu Moje Bermudy Stal Gorzów na starcie rozgrywek dość niespodziewanie wygrały z Fogo Unią na stadionie im. Alfreda Smoczyka 48:42. I ewentualne niedzielne zwycięstwo na „Jancarzu” już żadna niespodzianką dla nikogo by nie było. Tym bardziej, ze w ostatniej 7. rundzie gorzowianie pokonali u siebie eWinner Aparatora, a lesznianie uległy na wyjeździe Motorowi Lublin. Zresztą, nikt w klubie nie ukrywa, że celem jest triumf, nie jedynie punkt bonusowy.

Celem Stali jest zwycięstwo w meczu z Unią

- Cel - pokonać „Byki”. Tak, będzie trudno. Jednak już raz w tym sezonie pokazaliśmy, że potrafimy. Jesteśmy gotowi. Stalowa Rodzino, pełna mobilizacja. Potrzebujemy Waszego wsparcia. Widzimy się na Jancarzu - taki wpis na stronie Stali na Facebooku skutecznie namówił kibiców żółto-niebieskich do zakupu biletów, o czym świadczy to, że już w środę została ich garstka do sprzedania. Powód? Możliwe dwukrotne pokonanie w jednym roku drużynowych mistrzów Polski nie zdarza się co dzień. A to pozwoliłoby zwiększyć nad nimi przewagę w tabeli.

W każdym razie sam trener Staleczki podchodzi do tego starcia z dystansem. - Zwycięstwo czy porażka nie będą decydować jeszcze o awansie do rundy play off, bo są następne mecze. Zwycięstwo postawi nas może nie w bardzo komfortowej, ale w bardzo uprzywilejowanej sytuacji, niemniej z górnej tabeli będziemy mieć jeszcze Spartę Wrocław u siebie, który jest największym faworytem rozgrywek - mówił dla „GL” Stanisław Chomski.

Szkoleniowiec srebrnych medalistów mistrzostw kraju docenia trzecią lokatę, ale zarazem zdaje sobie sprawę z tego z braków, które pojawiały się w jego ekipie. I na nie w konfrontacji z „Bykami” nie można sobie pozwolić, bo ci będą pałali rewanżu na obiekcie przy ul. Śląskiej.

Kamil Nowacki powinien być gotowy

- Na pewno na początku sezonu brylowaliśmy nad przeciwnikami, byliśmy idealnie przygotowani do sezonu, a inni mieli troszeczkę kłopotów, które wykorzystaliśmy. Przyszedł jednak okres, gdzie to się powoli wyrównuje, my też złapaliśmy w niektórych formacjach lekką zadyszkę, niemniej cała siła naszego zespołu to jest czwórka liderów - seniorów, a jeżeli zawodnicy z formacji juniorskiej czy do lat 24 dorzucają punkty, to jest nam łatwiej wygrywać - powiedział opiekun gorzowian i zaraz dodał, czy młodzieżowiec Kamil Nowacki może być zdolny do jazdy po upadku w pojedynku z „Aniołami”. - Przechodzi rehabilitację. Nie ma złamań. Trzeba więc być optymistycznie nastawionym - zakończył prowadzący stalowców.

To, czy Nowacki będzie mógł ścigać się ma znaczenie, bo w pierwszej potyczce z juniorami z Leszna on wraz z Wiktorem Jasiński zaprezentowali się z bardzo dobrej strony. Skoro jednak w czwartek rywalizował w Drużynowych Mistrzostwach Polski Juniorów, to znaczy, że powinien móc ścigać się z seniorami.

Stalowcy jeździli w zagranicznych ligach

Fani będą liczyć również na punkty Marcusa Birkemose. Zawodnik do lat 24 pokazał się z dobrej strony w Danii, gdzie w półfinale Pucharu Metal Speedway League. W niej w sześciu biegach zdobył 11 punktów.

Za to na tor w Vojens nie wyjechał jego rodak Anders Thomsen, bowiem jego zawody zostały przerwane i odwołane. Pojechali za to Bartosz Zmarzlik i Szymon Woźniak dla Vetlandy Speedway. Ten pierwszy zdobył 14 "oczek" (3, 3, 2, 3, 3), ten drugi - 8 (3, 3, 2, 0, d), a ich ekipa pokonała Rospiggarna Hallstavick 47:43. 16 pkt. dla tej drugiej uzyskał Patryk Dudek (2, 3, 3, 3, 3, 2).

W każdym razie w 100. spotkaniu Stali z Unią, jak to wyliczył Robert Borowy na łamach www.echogorzowa.pl, to nasi są faworytami.

Awizowane składy na mecz Stali Gorzów z Unią Leszno

Moje Bermudy Stal Gorzów:

• 9. Szymon Wożniak.
• 10. Marcus Birkemose.
• 11. Martin Vaculik.
• 12. Anders Thomsen.
• 13. Bartosz Zmarzlik.
• 14. Wiktor Jasiński.
• 15. Kamil Nowacki.
• 16. - .

Fogo Unia Leszno:

• 1. Emil Sajfutdinow.
• 2. Janusz Kołodziej.
• 3. Jaimon Lindsey.
• 4. Jason Doyle.
• 5. Piotr Pawlicki.
• 6. Damian Ratajczak.
• 7. Kacper Pludra.
• 8. - .

PRZECZYTAJ TEŻ
Lubuszanki Kornelia Lesiewicz i Natalia Kaczmarek poprowadziły reprezentację Polski do srebra mistrzostw świata sztafet! Brawo!