Nawet na trzy miesiące

- Pracowałem w budownictwie. Razem z kolegą postanowiliśmy wyjechać do Danii i tam spróbować - mówi Piotr Pawłowski. Znalazł dobrze płatną pracę. Zarabia kilka razy więcej niż w kraju. Stać go nawet, żeby zarejestrować działalność gospodarczą, płacić podatki i składki na ubezpieczenie zdrowotne. - Przecież do końca życia nie będę pracował - mówi i dodaje, że nigdy by nie wyjechał, gdyby na miejscu miał chociaż połowę tego, co dostaje w Danii.

Nawet na trzy miesiące

O wyjeździe myśli pani Elżbieta (nazwisko do wiadomości redakcji), pielęgniarka ze szpitala w Barlinku. - Ani minuty bym się nie zastanawiała, gdybym miała kilka lat mniej. Teraz mam rodzinę i trudno tak z dnia na dzień wyjechać. Chociaż pieniądze bardzo by się przydały - mówi. Na początek chce popracować trzy miesiące w Holandii. - Będę się tam opiekować starszą osoba i zarobię tyle, co przez pół roku w szpitalu - stwierdza.
Takich jak ona jest więcej. W barlineckiej filii Powiatowego Urzędu Pracy czeka na nich kilkadziesiąt zagranicznych ofert. Głównie pracy sezonowej. - Zwykle jest to zajęcie w rolnictwie. Trwa trzy miesiące, a czasami dłużej - mówi Danuta Kaźmierczak, zastępca dyrektora PUP-u w Myśliborzu.
Z danych pośredniaka wynika, że w 2005 r. z prac sezonowych skorzystały 1.222 osoby. W pierwszym kwartale tego roku 241. - Na koniec roku pewnie będzie około 1 tys. - stwierdza urzędniczka.

Nie ma fachowców

Tymczasem pracodawcy zaczynają narzekać na brak ludzi. Nie ma fachowców, ale też osób bez doświadczenia, które mogłyby się szkolić. - W ostatnim czasie zwolniło się z firmy kilkadziesiąt osób. Z tego, co wiem, nie wszyscy będą pracować w swoim zawodzie, ale zarobią dużo więcej niż w Polsce - przyznaje dyrektor jednej z firm (branża drzewna). Nie ukrywa, że polskie zarobki jeszcze długo nie będą w stanie dorównać zagranicznym. - A to główny powód wyjazdów - stwierdza.