Dziś jest tak, że uczniowie szkół podstawowych i gimnazjów raz w cyklu swojego kształcenia mogą być promowani do następnej klasy z jedną jedynką na świadectwie. Pod warunkiem, że zgodzi się na to rada pedagogiczna. I że w klasie, do której uczeń zda, nadal będzie prowadzony pechowy przedmiot.
Zdaniem matematyczki Katarzyny Stoińskiej - nauczyciele dają każdemu uczniowi szansę na poprawę ocen. - Prowadzimy konsultacje, podczas których pomagamy młodzieży uzupełniać braki, jeśli są nieobecni albo po prostu czegoś nie rozumieją. Mogą poprawiać sprawdziany itd. Dajemy uczniom wiele możliwości, by oceny niedostatecznej nie stawiać. Ale jeśli sam uczeń nie chce skorzystać z tej pomocy...
To i tak może przejść, jeśli zgodzą się na to nauczyciele. Nowy projekt rozporządzenia w sprawie oceniania i promowania rozszerza tę możliwość na uczniów szkół ponadgimnazjalnych.
- Zmiana ta pozwoli na równe traktowanie w tym zakresie ucznia każdego typu szkoły - mówi Skobelska z biura prasowego Ministerstwa Edukacji Narodowej. - Rozporządzenie jest skierowane do uzgodnień międzyresortowych i konsultacji społecznych. Oczywiście po zakończeniu uzgodnień analizowane będą ewentualne uwagi i nanoszone ewentualne zmiany. Następnie projekt rozporządzenia zostanie skierowany do podpisu ministra edukacji narodowej. Po podpisaniu rozporządzenia dokument jest kierowany do publikacji w Dzienniku Ustaw. Wchodzi w życie w zależności od daty określonej w rozporządzeniu. Przewidujemy, że rozporządzenie wejdzie w życie od 1 września 2010 roku.
Lubuski kurator oświaty Roman Sondej potwierdza, projekt dotarł i będzie analizowany i oceniany przez wydział nadzoru, który wyda stosowaną opinię.
- Szkoły podstawowe i gimnazja są obowiązkowe, natomiast ponadgimnazjalne już nie. Do liceów powinni trafiać uczniowie wybrani, elita. Tymczasem ministerstwo swoimi posunięciami obniża poziom w ogólniakach - mówi polonistka z jednego z zielonogórskich liceów. - Przecież to nie jest motywacja do pracy. Przeciwnie uczeń będzie mógł lekceważyć jakiś przedmiot, bo nawet jedynka nie spowoduje, że będzie powtarzał klasę.
Poza tym rozporządzenie ma również umożliwić zdawanie dwóch, a nie jak teraz, jednego egzaminu poprawkowego.
Uczniom te zmiany się podobają. Zwłaszcza tym, którzy licealistami dopiero się staną.
- Różnie w życiu bywa. Danie komuś szansy jest czymś pozytywnym - uważa Agata Sobotka.
- To pozwoli skupić się na tych przedmiotach, które rzeczywiście ucznia interesują i będą mu potrzebne do dostania się na studia - dodaje Filip Woźniczak. Jedynie Paweł Nienadowski twierdzi, że taka możliwość wywoła w uczniach jeszcze większego lenia, zadziała antymobilizująco. A młodzież będzie takie możliwości wykorzystywać.
ZOBACZ RANKING WYŻSZYCH UCZELNI
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?