Napad na stację paliw w Brodach trwał krótko. Był czwartek, ok. godz. 15.00. Po zatankowaniu do pełna skody Oktawii, ok. 40-letni mężczyzna w czarnej kurtce i czarnej czapce, poszedł do kasy. Poprosił o dwie paczki papierosów, olej silnikowy i Red Bulla. Zamiast zapłacić, wyciągnął pistolet i zażądał od kasjerki wydania wszystkich pieniędzy. Przerażoną kobietę zapewniał, że nic jej nie zrobi, jeżeli da kasę.
Więcej o szczegółach napadu przeczytasz w poniedziałkowym wydaniu "Gazety Lubuskiej" na stronach terenowych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?