Nie będzie Dni Ceramików w Gozdnicy

Dni Gozdnicy zostały zaplanowane na 17 lipca. - Dom Kultury napisał projekt do Euroregionu Sprewa-Nysa-Bóbr - tłumaczy burmistrz Zdzisław Płaziak. - Otrzymaliśmy dofinansowanie w wysokości 11 tys. euro. Potrzebne były zmiany w budżecie, gwarantujące połowę tej kwoty. Czyli mielibyśmy na święto miasta w sumie 100 tys. zł.

Joanna Malinowska, dyrektorka Domu Kultury rozpoczęła rozmowy z gwiazdami, ale na podpisanie kontraktu postanowiła poczekać do sesji, na której radni mieli zatwierdzić zmiany w budżecie. Jednak projekt został odrzucony. 5 radnych głosowało za dofinansowaniem Dni Gozdnicy, 6 było przeciw, 3 wstrzymało się od decyzji. - To nie żadna złośliwość wobec burmistrza - zaznacza Agnieszka Kazimir, wiceprzewodnicząca rady. - Wymagał, abyśmy przeznaczyli pieniądze in blanco, właściwie nie wiadomo na co. Gozdnica to niewielka miejscowość, a 100 tys. zł to bardzo duża kwota. Radni pytali go o program, ale nie potrafił go przedstawić. Starał się wymusić od nas pieniądze, stawiając nas pod ścianą. Zresztą nie pierwszy raz. Burmistrz się na nas obraził i zagroził, że sprowadzi na nas prasę. I dotrzymał słowa.
Zupełnie inaczej sprawę widzi Z. Płaziak. - Radni chcieli mi pokazać swoją władzę, a faktycznie pokazali mieszkańcom, którzy bardzo czekali na imprezę - podkreśla. - Po za tym to wstyd dla miasta, bo musieliśmy się wycofać z projektu "Dni Gozdnicy w partnerstwie", tracąc jednocześnie dofinansowanie w kwocie około 11 000 euro.
- W ubiegłym roku rada przeznaczyła 50 tys. zł na Dni Gozdnicy - stwierdza Ewa Grzelak z gozdnickiego magistratu. - Tegoroczne obchody kosztowałyby tyle samo, z uwagi na dofinansowanie.

- Nasze miasteczko nadaje się tylko do zaorania! - twierdzi Marcin. - Nic się tu nie dzieje. Nie ma żadnej oferty dla młodych, którzy uciekają stąd, gdzie tylko mogą. Zawsze czekaliśmy na Dni Gozdnicy, bo przynajmniej coś się działo. A w tym roku nie będzie nic. To skandal, co robią nasze władze.