Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie blokujmy drogi karetkom!

Lucyna Makowska
-  Do wielu bloków w Żarach po prostu nie da się dojechać - mówi Jarosław Adamek, ratownik i kierowca Żarskiego Pogotowia - Zostawiamy karetkę na ulicy i ze sprzętem na plecach biegniemy do chorego.
- Do wielu bloków w Żarach po prostu nie da się dojechać - mówi Jarosław Adamek, ratownik i kierowca Żarskiego Pogotowia - Zostawiamy karetkę na ulicy i ze sprzętem na plecach biegniemy do chorego.
Ciemne wiejskie posesje bez tabliczek. Zbyt wysokie krawężniki, osiedlowe słupki czy auta-"zawalidrogi" parkowane na ulicach to problemy, z jakimi borykają się kierowcy karetek pogotowia i innych służb ratowniczych.

Brak logiki w numeracji budynków na wsiach czy rozbudowujących się osiedlach to odwieczny kłopot. Karetka spiesząca do chorego często błądzi, szukając miejsca wezwania, bo albo budynek nie posiada widocznego, dużego numeru, a jeśli już taki jest, to bywa przysłonięty pnącymi się roślinami.
- Najgorzej jest w małych miejscowościach, gdzie budynki porozrzucane są gdzieś daleko od głównej drogi - wylicza Krystyna Gretkierewicz, kierownik Żarskiego Pogotowia. - W ciągu dnia zawsze można zapytać o drogę miejscowych, ale w nocy to niemożliwe. Każda zwłoka opóźnia przyjazd do chorego, a o życiu często decydują minuty.

Bywa również tak, że numer budynku umieszczony jest, przy wejściu od strony ogrodu, zupełnie niewidoczny z ulicy, a tabliczka obrośnięta bluszczami. To ogromne utrudnienie nie tylko dla pogotowia, ale i straży pożarnej czy policji. Na terenie Żar wcale nie wygląda to lepiej. Tylko nieliczne osiedla np. Zawiszy Czarnego mogą poszczycić się doskonałym oznakowaniem budynków. Te w centrum Żar mają jedynie małe tabliczki.

- To naprawdę dramat - mówi Jarosław Adamek, ratownik i kierowca Żarskiego Pogotowia - ludziom nie chce się nawet wyjść na ulicę, byśmy mogli jak najszybciej dotrzeć do chorego. Do wielu bloków w Żarach po prostu nie da się dojechać, zostawiamy karetkę na ulicy, a zespół bierze plecaki ze sprzętem i biegiem spieszy z pomocą. Nie wszyscy wiedzą, że drogi osiedlowe są jednocześnie pożarowymi, choć nie wszystkie są oznakowane. Tak jest przy dużym osiedlu na ul. Kurpinskiego, Szarych Szeregów czy Gnieźnieńskiej. Kierowcy nagminnie łamią przepisy i zostawiają samochody w miejscach, gdzie jest to zakazane.

-Tym samym na życzenie, utrudniając nam dojazd, narażają się na niebezpieczeństwo - podkreśla Grzegorz Lisik z PSP w Żarach. Sen z oczu spędzają pogotowiu i pożarnikom niedostępne dla samochodów ratowniczych dzielnice, zagrodzone przez wspólnoty słupkami. Mieszkańcy chcieli w ten sposób wyeliminować parkowanie obcych samochodów, zapomnieli, że tym samym odcięli dostęp straży pożarnej czy pogotowiu.

Uciążliwe zawalidrogi

Barierą utrudniającą służbom dojazd są poparkowane na ulicach samochody mieszkańców bloków. Na tej liście ratownicy wymieniają ulicę Gnieźnieńską, Zwycięzców, Kurpińskiego, Męczenników Oświęcimskich czy Paderewskiego. - Kierowcy karetek zamiast skupić się na jak najszybszym dotarciu do chorego, manewrują między nimi slalomem. Strażacy mają większy problem, bo ciężarowym samochodem gaśniczym trudno krążyć między autami. Nie raz, by ominąć przeszkodę, wjeżdżają na krawężniki czy zieleńce.

- Wtedy jesteśmy zmuszeni jeździć na tzw. lusterka, by przypadkiem nie porysować stojących na ulicy aut - podkreśla kpt. Zbigniew Słomka, z-ca dowódcy JRG w Żarach.- Szukanie innej drogi wjazdu zawsze opóźnia czas wejścia do działań. Obie służby za wzorcowo oznakowaną miejscowość podają Sieniawę Żarską. Tam na każdym rozjeździe znajdują się tabliczki z kolejnymi numerami domów. Gdyby wszystkie gminy tak do tego podeszły, ratownikom ułatwiłoby to pracę, a chorym skróciło czas oczekiwania na pomoc. Niestety pielęgnowane przez lata złe nawyki trudno wyplenić. Każdy właściciel czterech kółek parkuje tak, by samochód mieć na oku, najlepiej, gdy stoi tuż przed oknem.

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska