Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie bójmy się kolonoskopii

Tatiana Mikułko
Marek Buszkiewicz jest kierownikiem przychodni Endomed w Gorzowie. Pracuje też na oddziale chirurgii szpitala wojewódzkiego w Gorzowie. Od 12 lat zajmuje się endoskopią. Mieszka w Gorzowie. Żonaty, dwóch synów.
Marek Buszkiewicz jest kierownikiem przychodni Endomed w Gorzowie. Pracuje też na oddziale chirurgii szpitala wojewódzkiego w Gorzowie. Od 12 lat zajmuje się endoskopią. Mieszka w Gorzowie. Żonaty, dwóch synów. Kazimierz Ligocki
- Chciałbym zaapelować do pacjentów, by nie lekceważyli objawów raka, zwłaszcza krwawienia z odbytu. Wcześnie wykryta choroba daje 100 proc. szans na wyleczenie - mówi lek. med. Marek Buszkiewicz z Gorzowa.

- Za pomocą kolonoskopii można m.in. wykryć raka jelita grubego. Pacjenci się boją tego badania. Czy słusznie?
- Nie. Kolonoskopia wykonywana teraz bardzo różni się od badania sprzed lat, które faktycznie było odbierane przez pacjentów jako przykre. Od tamtej pory wiele się zmieniło. Mamy lepszy sprzęt, łatwiejszy do wprowadzenia, inną technikę i więcej możliwości. Oczywiście, pewne dolegliwości mogą się podczas badania pojawić, zwłaszcza u chorych po operacjach ginekologicznych, czy jamy brzusznej. Można jednak wykonać kolonoskopię w znieczuleniu.

- Dla kogo przeznaczone jest badanie?
- Dla osób, które mają niepokojące objawy ze strony jelita grubego i jest finansowane przez NFZ. Natomiast Ministerstwo Zdrowia prowadzi program badań przesiewowych przeznaczony dla osób między 50 a 65 rokiem życia, którzy nie mają żadnych objawów raka. Jest odstępstwo od tej reguły. Dotyczy osób, u których w rodzinie, w pierwszej linii, były przypadki raka jelita grubego lub innych narządów jamy brzusznej. One mogą skorzystać z kolonoskopii od 40 roku życia. W przypadku udowodnionych genetycznych skłonności do raka jelita grubego badaniu można poddać się już po ukończeniu 25 lat. To jest profilaktyka, czyli każdy po 50-tce powinien umówić się na kolonoskopię.

- Co mogą zrobić osoby, które nie mają objawów raka jelita grubego i są przed 50-tką?
- Mogą zbadać kał na krew utajoną. Wyniki albo uspokoją, albo wskażą, że coś złego dzieje się w organizmie. W raku jelita grubego najważniejsze jest to, by go jak najwcześniej wykryć. Wczesne stadium to polipy, gruczolaki na jelicie. Wykrywa się je podczas kolonoskopii i usuwa endoskopowo, czyli nie trzeba wykonywać klasycznej operacji. Doszczętne usunięcie polipów daje 100 proc. pewności, że nie rozwinie się rak. Jest bezbolesne i ma niski odsetek powikłań.

- Jakie są czynniki powodujące raka jelita grubego?
- To przede wszystkim genetyka. Są teorie, które mówią, że do raka jelita grubego przyczynia się dieta uboga w błonnik, obfitująca w czerwone mięso, palenie papierosów i picie alkoholu.

- Co powinno nas skłonić do wizyty u lekarza?
- Najwcześniejszym objawem jest krwawienie utajone, czyli niewielka domieszka krwi w stolcu, której nie jesteśmy w stanie zobaczyć. Późniejsze objawy to krwawienie z odbytu, zaburzenia rytmu wypróżnień, czyli biegunki na zmianę z zaparciami, wzdęcia, chudnięcie. To są objawy niepokojące.

- Jak wygląda leczenie?
- W zależności od stopnia zaawansowania, lekarz wycina część jelita zmienioną przez guz. Czasami jedyną rzeczą, jaką może zrobić, to wyłonienie sztucznego odbytu, bo pacjent za późno trafił na leczenie.

- Czy to bardzo zmienia jakość życia chorego?
- Zdecydowanie tak. W końcu nosi na zewnątrz worek, do którego się wypróżnia. Obecnie worki stomijne są tak zaawansowane, że dają pewien komfort. Można się do nich przyzwyczaić.

- Jak często podczas badania wykrywa się raka jelita grubego we wczesnym stadium?
- W programie badań przesiewowych w 20-25 proc. wykrywa się polipy, czyli stany przedrakowe. Polip rośnie bardzo długo. Potrzeba 10 lat, by rozwinął się z niego nowotwór. Jest więc czas, by odpowiednio wcześnie złapać chorobę.

- Tylko że to wstydliwa choroba…
- Dlatego chciałbym zaapelować do pacjentów, by nie lekceważyli objawów raka, zwłaszcza krwawienia z odbytu. Chorym często się wydaje, że to krwawienie z hemoroidów, które ma 80 proc. z nas. Dopiero badanie wskazuje, że to rozwija się rak. Co więcej, średnio u 1 osoby na 125 badanych w programie przesiewowym wykrywa się guza, mimo że nie dawał wcześniej żadnych dolegliwości. Dlatego namawiam do kolonoskopii.

- Jeśli chorzy umierają na raka jelita grubego, to znaczy, że za późno zgłosili się na leczenie?
- Dokładnie tak. Jest to drugi rak co do częstości występowania zarówno u kobiet, jak i u mężczyzn. Zachoruje na niego 15 na 100 tys. mężczyzn i 25 na 100 tys. kobiet. Podkreślam jednak jeszcze raz, jeśli chorobę wykryje się we wczesnym stadium, jest ona całkowicie wyleczalna.

- Dziękuję.

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska