W sądzie rejonowym miała się odbyć druga licytacja Złotego Domu. Jednak nikt nie wpłacił prawie 2-milionowej rękojmi, a co za tym idzie nie znalazł się zainteresowany, by za minimum 13,2 mln zł kupić galerię. Spotkanie w sądzie trwało kilka minut.
- Mimo że dłużnik wypowiadał się, iż nieruchomość ma zostać zlicytowana za bezcen, chętni się nie pojawili - skomentował komornik Zbigniew Szymkowiak, który odniósł się m.in. do tekstu w "GL”.
O sprawie pisaliśmy w sobotnio-niedzielnym "Tygodniku Zielonogórskim”. Właściciel obiektu - spółka CN Tower Plaza (jej udziałowcem jest przedsiębiorca Bernard Imański) ma długi u kilku wierzycieli. Np. miastu winna jest około 600 tys. zł kary za zakończenie budowy po terminie. W sumie Tower Plaza musi oddać czterem instytucjom, bez odsetek, około 1,2 mln zł oraz spłacić kredyt w banku o wartości 18 mln zł.
Danuta i Bernard Imańscy, którzy w Złoty Dom włożyli oszczędności życia, nie mają tych pieniędzy i twierdzą, że za opóźnienie w oddaniu inwestycji jest też odpowiedzialna urzędnicza opieszałość, bo firma długo czekała na niezbędne pozwolenia. Imańscy obawiali się, że jeśli galeria zostanie zlicytowana za 13,2 mln zł (to 2/3 wartości oszacowanej przez biegłego), to nie będą mieli pieniędzy nawet na spłatę banku. Tymczasem ich operat zakłada, że Złoty Dom jest warty 36 mln zł. Już wiemy, że licytacja zakończyła się fiaskiem.
O najbliższej przyszłości galerii z charakterystyczną obrotową kopułą napiszemy we wtorkowym, papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej” dla Czytelników z Zielonej Góry i okolic.
Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?