Radni mieli zająć się zarzutami, jakie postawił starosta Stanisław Kubiak dyrektorowi Domu Pomocy Społecznej Andrzejowi Żelechowskiemu (pisaliśmy o tym w "Magazynie - tekst "Blady strach w Tursku"). Do głosowania jednak nie doszło.
Odkąd kontrola powiatu wykazała znaczne nieprawidłowości w turskiej placówce, starosta chce zwolnienia dyrektora. Jednak żeby to zrobić, musi uzyskać zgodę miejskich radnych, bo dyr. Żelechowski jest jednym z nich.
Starosta wystąpił pisemnie do przewodniczącego Rady Miejskiej Bogdana Furtaka z wnioskiem, aby na sesji zajęto się sprawą DPS-u. Wniosek jednak nie został przyjęty, podobnie jak wniosek radnego Ryszarda Kosmali, który złożył go już podczas obrad. Przeciw było aż dziesięciu radnych. - Nie ma pośpiechu, bo nic nie zagraża mieszkańcom domu - mówił B. Furtak.
- Mieliśmy obowiązek poprosić Radę Miejską, aby podjęła kroki. Niestety, nie zrobiła tego, wobec czego kolejne decyzje podejmiemy na posiedzeniu Zarządu Powiatu - powiedział nam S. Kubiak, który wyszedł z sali, kiedy dowiedział się, że głosowania nie będzie. Dyrektor DPS-u twierdzi, że rada postąpiła słusznie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?