- Nie mam sił! Nie daję rady podnosić męża po kilka razy dziennie - błaga Eugenia Drygas. Pielęgnację ciężko chorego, który jutro wychodzi ze szpitala, ułatwiłoby jej specjalne łóżko. Ale nie ma skąd go wypożyczyć. - Pomóżcie! - prosi naszych Czytelników.
Od pięciu lat opiekuje się ciężko chorym mężem Janem. Ona ma 72 lata, on 77. Są małżeństwem ponad 30 lat. Nie mają dzieci ani rodziny. Od dwóch lat mężczyzna musi leżeć. Traci pamięć, ma skurcze całego ciała. W czasie snu często bezwiednie się porusza. Już dwa razy spadł na podłogę. Do tego trzeba mu zmieniać pampersy.
Drobna kobieta nie ma już siły dźwigać ukochanego człowieka.
- Gdybym miała takie specjalne, jakby szpitalne łóżko, mogłabym je podwyższać do pielęgnacji, a w nocy mąż by nie spadał, bo po bokach byłyby barierki... - gorzowiance oczy zachodzą jej łzami.
Wróci na tapczan
We wtorek opowiedziała nam o swoich bojach. Próbowała załatwić łóżko gdzie się da: w hospicjum, w szpitalu w Gorzowie, Międzyrzeczu, Obrzycach, w Domu Pomocy Społecznej... Bez skutku. Albo nie było wolnych łóżek, albo placówka nie prowadziła wypożyczalni.
- Wtedy pomyślałam o "GL". Może ktoś z Czytelników się ulituje. Nie chcę jałmużny, tylko pomocy. Zapłacę za wynajem, wygrzebię pieniądze choćby spod ziemi - zaklina się pani Eugenia.
Z dwóch cienkich emerytur chce uciułać 2 tys. zł. Wtedy kupi Jankowi nowe łóżko. - Trzy tysiące dołoży mi centrum pomocy rodzinie, bo pomagają w takich sytuacjach. Tylko że w tym roku już nie mają pieniędzy, ale w przyszłym się uda. Tylko co ja do tej pory zrobię? - znowu łamie się jej głos. Siedzi w małym pokoiku, w którym jutro znowu będzie jej mąż. - On się męczy na tym tapczanie. Pomóżcie... Naprawdę zapłacę za wynajem - znowu zaczyna drżeć jej podbródek.
Centrum się postara
Natychmiast dzwonimy do Gorzowskiego Centrum Pomocy Rodzinie i Polityki Społecznej. Barbara Steblin - Kamińska wysłuchuje problemu i prosi o chwilę czasu. Po 10 minutach zapewnia: - Jeśli pani Drygas złoży wniosek o dofinansowanie, załatwimy go jeszcze w tym roku. Znajdziemy pieniądze.
Pomożemy też zdobyć refundację na materac przeciwodleżynowy.
Od razu przekazujemy gorzowiance dobrą nowinę. - Najpóźniej w piątek wypełnię wszystkie dokumenty - mówi uradowana. To jednak nie zmienia faktu, że łóżko dostanie najszybciej w grudniu. Liczy więc, że ktoś na ten czas ją poratuje. - Wierzę w ludzi - mówi E. Drygas.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?