Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

- Nie chcę robić fajerwerków - mówi Lech Cabel, kandydat na burmistrza Drezdenka

Krzysztof Korsak 95 722 57 72 [email protected]
LECH CABELMa 54 lata. Od urodzenia mieszka w Drezdenku. Radny powiatowy i zastępca dyrektora Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Drezdenku. Był starostą w latach 1998-2002. W wolnym czasie zajmuje się domem i działa w OSP.
LECH CABELMa 54 lata. Od urodzenia mieszka w Drezdenku. Radny powiatowy i zastępca dyrektora Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Drezdenku. Był starostą w latach 1998-2002. W wolnym czasie zajmuje się domem i działa w OSP. fot. Krzysztof Korsak
- Stawiam na rzeczy, które ułatwią nam codziennie życie i poprawią jego jakość - mówi Lech Cabel, jeden z pięciu kandydatów na burmistrza Drezdenka.

- Dlaczego zdecydował się pan na start w wyborach?
- Mam doświadczenie w samorządzie i w zarządzaniu, mam też przemyślenia na temat funkcjonowania i rozwoju Drezdenka. Chciałbym spróbować zrealizować swoje pomysły. Może nie będą to fajerwerki, ale na pewno ułatwią codziennie życie i poprawią jego jakość, np. chciałbym zmodernizować stację uzdatniania wody, bo przy każdej awarii mamy problemy z jakością wody. Chciałbym się także mocno pochylić nad problemem parkowania samochodów w centrum miasta. Myślę o przebudowie czterech placów w centrum, żeby była tu zieleń, odpoczynek i parkingi. Wtedy w promieniu 100-200 metrów od centrum można byłoby zaparkować bez robienia kilku kółek wokół miasta.

- A podoba się panu parkowanie na środku placu Wileńskiego?
- Może to za estetycznie nie wygląda, ale wielu ludzi sobie to chwali. I ja też czasami tu zostawię samochód. Ale dla mnie to rozwiązanie tymczasowe i po dwóch-trzech latach powinno przestać funkcjonować. A jak będzie wola mieszkańców, żeby tam dalej parkować, to trzeba będzie zrobić normalny parking o porządnym wyglądzie.

- Jakie jeszcze ma pan plany na miasto?
- Trzeba będzie pochylić się na sprawami, które zaczęli robić poprzednicy obecnego burmistrza, czyli budową wodociągów i kanalizacji gminy. Trzeba zrobić, np. kanalizację Nowego Drezdenka. Wiem, że są problemy z dofinansowaniem tej inwestycji, ale w takim razie należy się spiąć i w końcu załatwić to za własne pieniądze. Szamba nie są szczelne i sami sobie zatruwamy środowisko. Do tego kanalizacja będzie dla mieszkańców dziesięć razy tańsza niż szamba. Co prawda to droga inwestycja, ale burmistrz i radni są od tego, żeby ułatwiać ludziom życie. Na pewno trzeba będzie się zastanowić nad oświetleniem wsi, wielu sołtysów apeluje o to na sesjach. W swoim programie mam też skatepark, o którym pisaliście. Coś trzeba dla tej młodzieży robić. Nie jesteśmy w stanie zbudować dyskoteki, bo to jest po stronie prywatnych inwestorów, ale taki skatepark owszem. Trzeba spotkać się z młodymi ludźmi i przedyskutować z nimi pomysł ten pomysł.

- Da się wygrać bez tych - jak pan to nazwał - fajerwerków?
- Tego nie wiem, ale na pewno te rzeczy są ważne. Z takich większych spraw to skoncentruję się na przyciąganiu inwestorów, bo przecież jest u nas spore bezrobocie. Można to zrobić m.in. przez obniżenie podatków i przygotowanie uzbrojonych terenów pod inwestycje. Mogłyby one powstać przy obwodnicy, o którą trzeba walczyć z całych sił. Na pewno trzeba też wybudować remizę strażacką, bo obecna to jedno wielkie nieporozumienie. Od 40 lat się o tym mówi, ale nic się z tym nie robi. Mogłaby ona powstać przy stacji BP. Do zagospodarowania jest także wieża ciśnień. Mój pomysł na nią to platforma widokowa i miejsce na wystawy na każdym piętrze. Według mnie trzeba poprawić także warunki nauki młodzieży gimnazjalnej. W Nowym Drezdenku razem z gimnazjum jest podstawówka, a tak nie powinno być. Z kolei gimnazjum przy placu Wolności mieści się w pięknym pałacu. Ale on niestety nie spełnia warunków do nauki czy odpoczynku na przerwach. Według mnie po remontach i budowach innych szkół byłaby pora zrobić jedno porządne gimnazjum dla całego miasta.

- A co wtedy z pałacem?
- Można go przeznaczyć na działalność Domu Kultury, bo przecież w obecnym budynku przy ul. Niepodległości brakuje miejsca. W pałacu dzieci z różnych kółek zainteresowań miałyby własne pomieszczenie i nikt nikomu nie wchodziłby na głowę. A dzięki temu można byłoby jeszcze rozszerzyć ofertę. To w ogóle fajny obiekt na działalność kulturalną. A przecież w pobliżu jest także muzeum.

- Dziękuję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska