Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie chcemy pić kawki, chcemy działać!

Aleksandra Gajewska-Ruc
Józef Dołbień, Edmund Reszel i Leon Dębski z UTW.
Józef Dołbień, Edmund Reszel i Leon Dębski z UTW. Aleksandra Gajewska-Ruc
Seniorzy ze Skwierzyny są oburzeni postawą miejskich radnych. - Powołana Rada Seniorów to organ bez mocy - mówią.

- Radni miejscy na ostatniej sesji podjęli uchwałę o utworzeniu Rady Seniorów. Będzie to organ o charakterze doradczym i konsultacyjnym. Chcemy korzystać z bogatego doświadczenia i wiedzy naszych seniorów - powiedziała nam sekretarz gminy, Bożena Kaśków.

Wydawać by się mogło, że środowisko seniorów, które tak prężnie i aktywnie działa w Skwierzynie, będzie z tego faktu zadowolone. Jest jednak inaczej. Dlaczego? Opowiedzieli nam o tym prezes, zastępca i sekretarz Uniwersytetu Trzeciego Wieku.

- O powołanie Rady Seniorów zabiegaliśmy od kilku miesięcy. Od 2013 r., kiedy weszła w życie ustawa o samorządzie, podobne rady powstają w wielu miastach. Mają one za zadanie koordynację działań i inicjatywną reprezentację seniorów - mówi Józef Dołbień. Oznacza to, że członkowie rady mieliby mieć realny wpływ na stwarzanie seniorom warunków do działania i reprezentować ich interesy w urzędzie.

- To nie spodobało się radzie miejskiej - mówią seniorzy, którzy z pomocą prawnika przygotowali projekt statutu Rady Seniorów, jednak został on przez radnych odrzucony. - Wytknęli nam najmniejsze, błahe błędy, literówki. Robili wszystko, żeby nam przeszkodzić od samego początku. Najpierw kazali zbierać podpisy. Zebraliśmy bez problemu, przecież nas seniorów jest tu wielu i wszyscy mamy podobne cele - mówi J. Dołbień.

W końcu rada miejska postawiła seniorów przed faktem dokonanym uchwalając własny statut rady seniorów. Jak twierdzą przedstawiciele UTW, jest on niezgodny z ustawą. Co więcej, jego treść została sformułowana tak, żeby powołana rada była ciałem niezdolnym do realnego działania. - Zrobili to z premedytacją, bez żadnej konsultacji z nami. Aby nas wprowadzić w błąd, na wcześniejszych posiedzeniach komisji wstrzymywali się od głosu, żeby ostatecznie narzucić nam swoje rozwiązania na posiedzeniu rady miejskiej, gdzie w ogóle nie mieliśmy prawa głosu - oburza się Edmund Reszel.

Seniorzy zarzucają uchwalonemu przez radnych statutowi nie tylko to, że nie spełnia on warunków prawnych. - Chcieliśmy, żeby radę seniorów tworzyli aktywni przedstawiciele wybierani przez organizacje senioralne, a także przedstawiciel burmistrza, rady miejskiej i organizacji działających na rzecz osób starszych. Tak właśnie działają podobne rady w całej Polsce - opowiadają przedstawiciele UTW.

Radni nie zgodzili się na taki skład rady. Zadecydowali, że 15-osobową radę utworzą przedstawiciele wszystkich siedmiu sołectw i osoby wybrane w drodze wyborów w wieku powyżej 55 lat. Przedstawicieli rady miejskiej i burmistrza w ogóle nie uwzględnili.

- To uniemożliwia pracę i przekreśla ideę działania rady seniorów. Jeśli nie będzie przedstawicieli władz, z kim mamy rozmawiać, komu przekazywać nasze postulaty? Jak mamy tam na kawę przychodzić, to szkoda naszego czasu - bulwersują się seniorzy.

Zapytaliśmy przewodniczącą rady miejskiej Zofię Zawłocką o zdanie na ten temat. - Uchwała została podjęta, nie ma o czym rozmawiać - skwitowała.

Jaki jest powód takiego postawienia sprawy? Seniorzy mają na to swoją teorię. - Nie mamy swojego lokalu, radni drżą na samą myśl, że musieliby go nam dać - mówią i zaznaczają, że nie złożą broni. - Zgłosimy swoje uwagi do wojewody. Mamy nadzieję, że nie zatwierdzi on uchwały w takiej formie - zapowiadają.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska