Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie dam się naciągnąć sieci!

Lucyna Makowska 697 770 399 [email protected]
- To moje kolejne, bolesne zderzenie z pazernością sieci, ale nie ugnę się - zapowiada Krzysztof Tobiś. - Jeśli trzeba, to pójdę do sądu.
- To moje kolejne, bolesne zderzenie z pazernością sieci, ale nie ugnę się - zapowiada Krzysztof Tobiś. - Jeśli trzeba, to pójdę do sądu. Lucyna Makowska
- Jak to jest, że moja telefoniczna zgoda na dodatkowe programy w Cyfrowym Polsacie jest ważna, ale już mojej rezygnacji z umowy firma nie respektuje - zastanawia się Krzysztof Tobiś, mieszkaniec Żar. - W dodatku każą mi płacić karę!

Pod koniec października zeszłego roku zadzwonił do niego przedstawiciel operatora, przypomniał, że kończy mu się umowa i zaproponował jej poszerzenie, o dodatkowe programy. Pan Krzysztof wybrał Sport HD. W związku z tym miesięczna opłata miała wzrosnąć o 2 zł. Po uruchomieniu dodatkowej opcji miał płacić 39,50 zł. Umowa miała obowiązywać przez 48 miesięcy. - Zgodziłem się, ale następnego dnia doszedłem do wniosku, że nie jest mi to potrzebne. Zadzwoniłem i poinformowałem o rezygnacji. Podałem swoje dokładne dane i numer abonencki - zaznacza K. Tobiś. - Uznałem, że zgłoszenie jest przyjęte i upewniłem się, że rozmowa jest nagrywana.

Potem zaczął odbierać od operatora SMS-y o zaleganiu z abonamentem. Mężczyzna płacił poprzednią stawkę. Ustne odstąpienie od umowy uznał za skuteczne. - W końcu zadzwoniłem tam ponownie i zastrzegłem, że jeśli nadal będą mnie nękać SMS-ami, zrobię z tego użytek - opowiada mężczyzna. - Wtedy zaczęło się wyłączanie sygnału. Myśleli, że w ten sposób mnie zmiękczą.
Operator cały czas naliczał mu po dwa złote abonamentu więcej. Któregoś dnia skontaktowała się z nim osoba przedstawiająca się jako prawniczka firmy i przekonywała go, że umowa zawarta na telefon jest skuteczna.

Nasz czytelnik jest innego zdania. Po pierwsze nie otrzymał jej w formie pisemnej, by mógł zapoznać się z warunkami, po drugie niczego nie podpisywał i nie rozumie, czemu deklaracja zgody działa tylko w jedną stronę, a już jego rezygnacja nie ma mocy prawnej.
Grzegorz Chmielewski, powiatowy rzecznik praw konsumentów w Żarach przyznaje iż taka umowa również ma moc prawną. - Jednak w ślad za nią powinna przyjść do klienta w formie pisemnej. W przypadku umów zawieranych na odległość, czy poza lokalem, klient ma prawo wycofać się z niej w ciągu 10 dni - informuje rzecznik.

Pan Krzysztof wycofał się następnego dnia. - Wysłałem odstąpienie e-mailem, ale i listem poleconym - podkreśla mężczyzna. - Czuję się osaczony, ale zapowiedziałem, że nie zapłacę. Chodzi o zasadę. Wysłanie wpłaty oznaczałoby zgodę na zawarcie umowy. Niech mi udowodnią, że umowa przez telefon jest ważna, zwłaszcza, że do dziś nie dostałem żadnego dowodu jej zawarcia.
Olga Zomer, rzeczniczka Cyfrowego Polsatu stoi na stanowisku, że umowa jest ważna, ponieważ telefoniczna zgoda klienta skutkowała natychmiastowym świadczeniem usług. W takiej sytuacji nie ma możliwości odstąpienia od jej warunków w okresie 10 dni, gwarantowanym przez ustawę konsumencką. Jej zdaniem umowa może być rozwiązana przez klienta, ale dopiero po uiszczeniu przez niego kary umownej. W tym przypadku chodzi o kwotę 850 zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska