Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

,,Nie" dla aut sprowadzanych z Anglii

Czesław Wachnik [email protected]
Jak na razie w Polsce będzie można rejestrować auta tylko z kierownicą po lewej stronie czyli dostosowanych do ruchu prawostronnego (fot. Czesław Wachnik)
Jak na razie w Polsce będzie można rejestrować auta tylko z kierownicą po lewej stronie czyli dostosowanych do ruchu prawostronnego (fot. Czesław Wachnik)
Sąd Administracyjny w Warszawie nie pozwolił, by w Polsce można było rejestrować auta z kierownicą po prawej stronie. Chyba, że wcześniej zostaną one przerobione. To zablokuje niekontrolowany import tych pojazdów z Wielkiej Brytanii.

Naczelny Sąd Administracyjny wydał wyrok, w sprawie rejestracji w Polsce samochodów z kierownicą po prawej stronie, a więc dostosowanych do ruchu lewostronnego. Przypomnijmy, że corocznie aut takich trafia do Polski po kilka tysięcy sztuk, ale nim zostaną zarejestrowane, kierownica i wiele innych elementów, muszą być przeniesione na lewą stronę. Jeśli chodzi o rejestrację przerobionych aut, to tu też mamy dziwną sytuację.

Niektóre wydziały komunikacji pojazdy takie rejestrują, po wcześniejszej pozytywnej ocenie ich stanu technicznego przez stację diagnostyczną. Ale inne, powołując się na pismo Ministerstwa Infrastruktury, wymagają zaświadczeń, iż przeróbki dokonała stacja autoryzowana. A, że ASO przeróbek nie wykonują, a jeśli nawet to ich ceny odstraszają, dostosowaniem ,,anglików'' do naszych wymogów, zajmują się różnego rodzaju warsztaty. Z różnym też skutkiem. Ale, że auta można rejestrować w dowolnym wydziale komunikacji, rodacy nie mają problemów, by auta z Anglii po wcześniejszej przeróbce, trafiły na polskie drogi. Teraz jednak spór miał dużo większy wymiar.

A rozpoczął się w 2008 roku, kiedy pewien nasz rodak odwołał się od decyzji starosty, który odmówił zarejestrowania ,,anglika''. Dodajmy, że w oryginalnej postaci czyli z kierownicą po prawej stronie. Decyzję tę podtrzymały Samorządowe Kolegium Odwoławcze oraz Wojewódzki Sąd Administracyjny w Kielcach. Dlatego sprawa trafiła NSA. Właściciel pojazdu twierdził, że Polska odmawiając rejestracji pojazdu, narusza jedno z podstawowych praw Unii Europejskiej, mówiące o swobodnym przepływie towarów. Problemem zajęła się Komisja Europejska, która zażądała od Polski zmiany przepisów. W ostatnią środę NSA wydał salomonowy wyrok. Stwierdził, że w Polsce nie ma jednoznacznego zakazu rejestracji ,,anglików'' ale to minister powinien w każdorazowym przypadku udzielić zgody.

Sąd w uzasadnieniu dodał, że rejestrowany pojazd nie może zagrażać bezpieczeństwu osób nim jadących oraz innych uczestników ruchu i zapewnił dostateczne pole do widzenia kierowcy.

Taki wyrok sprawi, że minister infrastruktury będzie zapewne odmawiał rejestracji, co oznacza, że chcąc ,,anglika'' zarejestrować, trzeba będzie dostosować go do ruchu prawostronnego. To też oznacza, że nie grozi nam zalew aut z Wielkiej Brytanii. A taki scenariusz był bardzo prawdopodobny. Używane tam samochody są znacznie tańsze niż np. w Niemczech.

A wracając do sprawy wyroku, wydaje się on jak najbardziej zasadny. Kierowanie takich samochodem, szczególnie przez mało doświadczonych kierowców, to jednak spore niebezpieczeństwo dla innych użytkowników ruchu. Szczególnie na zatłoczonych i wąskich polskich drogach. Zresztą na autostradzie, przy zmianie pasa ruchu, też kierowanie takim autem jest mocno utrudnione. Dlatego dobrze się stało, że polski sąd postawił się Komisji Europejskiej. Chociaż to nie koniec sprawy, KE zaskarży pewnie wyrok NSA do Trybunału Sprawiedliwości.

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska