Nie! Dla bloku za oknem

Rzecz dotyczy klatek schodowych od numeru 42 do 52. - O planach ŻTBS dowiedzieliśmy się z gazety - mówi Robert Zarzycki, mieszkaniec budynku spółdzielczego. - Nie jesteśmy przeciwni przedsięwzięciu, ale teren jest duży i nowy blok można postawić prostopadle do naszego. Wówczas nie będziemy sobie zaglądać do okien, a we wszystkich mieszkaniach będzie światło.

Ryszard Horodyski dodaje, że ludzie sami wybudowali za domem boisko, na którym zbierają się, żeby pograć w piłkę. A nowy blok ma powstać w miejscu boiska, które zostanie zniszczone. - Kiedyś, za PRL-u budowało się betonowe klocki i wąskie uliczki, jak na osiedlu XXX-lecia - wskazuje. - Teraz są inne czasy i można zastosować takie rozwiązania, żeby wszystkich zadowoliły.

Ludzie z goryczą wskazują, że ŻTBS nie traktuje ich jak strony w sporze i nie informuje o planach. - Gdy na osiedlu budowano mały sklepik, byliśmy pytani o opinię - podkreśla R. Zarzycki. - Teraz nikt z nami nie rozmawia.

Właściciele wystosowali petycję do rady miasta, z prośbą o pomoc w rozmowach z miejską spółką. Wytykają w nim, że od lat miasto nie uwzględniało ich potrzeb. Na łącznik z ul. Konopnickiej czekali przez 20 lat. Nie chcą żyć w ponurym blokowisku, jak na osiedlu XXX-lecia. Podkreślają, że to tylko kwestia dobrej woli spółki.
- Teren za domem Spółdzielni Mieszkaniowej należy do miasta i jest w pełni uzbrojony - wyjaśnia Zbigniew Popiel, reprezentujący spółdzielców. - Podczas zebrania zostaliśmy poinformowani, że plany są zgodne z prawem i przepisami. Wobec tego niewiele możemy zrobić.
Daniel Marchewka, przewodniczący rady miasta, wraz z grupą radnych złożył interpelację w tej sprawie. - Rozumiemy racje spółki ŻTBS, która chce budować nowe mieszkania dla ludzi - stwierdza. - Ale rozumiemy też sytuację spółdzielców, którzy apelują o inne usytuowanie bloku. Mam nadzieję, że uda się pogodzić racje obu stron. Budowa nowego segmentu ŻTBS rozpocznie się jesienią. Budynek ma mieć cztery kondygnacje i piwnicę. Wewnątrz będą wszystkie media. Mieszkania zostaną wykończone pod klucz, z wykładzinami na podłogach, pomalowanymi ścianami, standardowym wyposażeniem kuchni, łazienek i ubikacji. Kawalerek ma być 8, mieszkań z dwoma pokojami 32, 8 z trzema pokojami i jedno dostosowane dla osoby niepełnosprawnej, z niezależnym wejściem i podjazdem dla wózków inwalidzkich. Budynek ma być złożony z dwóch segmentów. W układzie litery L, podobnie, jak wcześniej budowane. Będzie miał zaplecze w postaci parkingu, mają też powstać nowe garaże dla lokatorów mieszkań.

Protest spółdzielców, wraz z interpelacją radnych został przyjęty przez urząd miasta. - Sprawę skierowaliśmy do Żagańskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego - informuje Mariusz Smolarczyk, naczelnik wydziału w magistracie.
Wiesław Źrebiec, prezes ŻTBS obiecał nam, że w najbliższym czasie udzieli odpowiedzi, na pytanie o skargę spółdzielców. Zaznaczył przy tym, że sprawa nie jest prosta i nie da się jej wyjaśnić w kilku słowach. Stosowna odpowiedź zostanie również z pewnością opracowana dla radnych, występujących w imieniu mieszkańców bloku spółdzielni. O postępach w sprawie będziemy informować naszych Czytelników.