Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Nie!" dla spalarni śmieci w Świebodzinie. Tak zdecydowali radni sejmiku

Artur Matyszczyk
Artur Matyszczyk
Tak wygląda spalarnia odpadów w Poznaniu.
Tak wygląda spalarnia odpadów w Poznaniu. Łukasz Gdak / Polskapress
Nie będzie spalarni w Świebodzinie! Tak zdecydowali radni sejmiku wojewódzkiego, którzy w poniedziałek, 16 lutego, głosowali nad strategią rozwoju Lubuskiego.

Przypomnijmy, o sprawie pisaliśmy już tydzień temu >>>

Ostatecznie radni sejmiku wojewódzkiego głosami 16:14 odrzucili pomysł inwestycji spalarni w Świebodzinie. Warto podkreślić, że na forum sesji głos zabrał radny powiatu świebodzińskiego Krzysztof Warcholik, który zaprezentował wspólne stanowisko radnych Prawa i Sprawiedliwości oraz Forum Samorządowego, skupionych w radzie miasta oraz radzie powiatu.

Spalarnia śmieci w Świebodzinie?

Jak głosowanie komentuje burmistrz Świebodzina, Tomasz Sielicki? - Liderzy Pis-u i Forum Samorządowego mają ostatnio problem z narracją. Jeśli nie widzą problemów, to sami je sobie wymyślają, a później bohatersko rozwiązują – mówi wprost Sielicki. – Stosują taktykę Baby Jagi, najpierw straszą mieszkańców, żeby później chlubić się osiągnięciami. A tak naprawdę nie mają żadnych pozytywnych pomysłów.

Czy Sielicki traktuje głosowanie sejmiku jako porażkę? - Absolutnie nie. Tylko w Pis-ie i w Forum Samorządowym uważali, że wprowadzenie zapisu o powstaniu spalarni w Świebodzinie miało charakter konstytutywny. A przecież sam wpis nie dawał podstaw do budowy zakładu – dodaje burmistrz. – Smuci mnie natomiast, że ci sami radni opozycji nie zrobili kompletnie nic w ostatnim roku, kiedy był czas, żeby pracować nad strategią i powalczyć o jak najmocniejszą pozycję Świebodzina.

Przeczytaj też:

"To dobra wiadomość dla Świebodzina"

Opozycja widzie tę sprawę zupełnie inaczej. – To bardzo dobra wiadomość dla Świebodzina. Głosowanie sejmiku to odzwierciedlenie oczekiwań mieszkańców naszego miasta – uważa Warcholik. – Po raz pierwszy spotykam się z sytuacją, żeby tak ważnych decyzji nie skonsultować z władzą uchwałodawczą w gminie, czyli radą miejską, ale przede wszystkim z mieszkańcami. Burmistrz nawet nie podjął rozmów. A przecież zarówno w radzie miejskiej, jak i radzie powiatu, wobec koalicji Prawa i Sprawiedliwości oraz Forum Samorządowego, jest w mniejszości. A przecież to radni są w pierwszej kolejności reprezentantami mieszkańców.

Motowidełko: - Nie wiem, co kieruje Sielickim

Warcholikowi wtóruje Michał Motowidełko, postrzegany w środowisku lokalnej polityki jako najmocniejszy adwersarz Sielickiego.

Te wszystkie pomysły i działania burmistrza od dłuższego czasu budzą we mnie zaniepokojenie. Mieliśmy już próbę budowy najdroższej chyba drogi w Polsce, próbę zmiany planu zagospodarowania przestrzennego dla zaprzyjaźnionych przedsiębiorców, wymianę stanowisk w radach nadzorczych z samorządem z Konina, a teraz jeszcze ta spalarnia odpadów. Nie wiem, co kieruje działaniami pana Sielickiego, ale nie są one ani w interesie Świebodzina, ani w interesie mieszkańców naszej gminy. Wręcz przeciwnie. Działania te albo rodzą ogromne koszty, albo mogłyby powodować olbrzymie straty. Przykre jest też to, że takie strategiczne decyzje burmistrz podejmuje bez rozmowy z mieszkańcami czy też radnymi – krytykuje Motowidełko.

ZOBACZ WICEO: Świebodzin 100 lat temu - filmowa rekonstrukcja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska