Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie droga śmierci, ale wariatów...

Zdzisław Haczek
Zdzisław Haczek
Zdzisław Haczek
Zdzisław Haczek archiwum GL
Dlaczego droga Zielona Góra - Nowogród nazywana jest „trasą śmierci”?

To nie droga jest winna, to ludzie - zwracał nam wczoraj uwagę Czytelnik, nawiązując do niedzielnej tragedii, o której pisaliśmy w artykule „Dramat na trasie śmierci. Nie żyją dwie kobiety...”. Z kolei Czytelniczka, która przejeżdżała obok miejsca wypadku 10 minut po zdarzeniu, proponowała wprost: - Tam jest dużo zakrętów, linii ciągłych, znaków... I co z tego?! Jak za chwilę jakiś wariat wyprzedza mnie jadąc 120 kilometrów na godzinę?! To nie jest trasa śmierci - to trasa wariatów i tak powinno się ją nazywać. A na wariatów nie ma siły - trzeba by jakieś rowy co 200 metrów w poprzek kopać, żeby ich powstrzymać. Rowy na drodze pewnie nie przejdą. Cóż może powstrzymać „wariata”? - Dopiero jak takiemu zginie w wypadku na przykład dziecko, to otrzeźwieje - dodał inny Czytelnik... Tylko dziecka szkoda...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska