Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie ma jak dojechać do własnego domu

Michał Burkowski 0 68 324 88 35 [email protected]
Eugeniusz Jankowski rozkłada ręce. Już od kilku tygodni zamiast w garażu, parkuje swój samochód pod lasem. Nie może wywieźć szamba, ani dowieźć drewna na opał.
Eugeniusz Jankowski rozkłada ręce. Już od kilku tygodni zamiast w garażu, parkuje swój samochód pod lasem. Nie może wywieźć szamba, ani dowieźć drewna na opał. fot. Marek Marcinkowski
Kanalizację położyli kilka tygodni temu. Od tamtej pory prace stanęły w miejscu. Rozkopana droga na Chanowie blokuje ludziom dojazd do mieszkań

Ulica Jastrzębia na Chynowie wygląda jak droga dojazdowa na plac budowy. Hałdy piachu nie pozwalają na to, aby poruszały się po niej zwykłe osobówki. Koparki i terenówki nie mają z tym kłopotu, ale większość z zamieszkałych tu osób nie dysponuje takimi pojazdami.

Grzęzną w piachu

- Już kilka razy wyciągaliśmy zakopane auto sąsiadów. Zbieraliśmy się w kilku i pomagaliśmy wydobyć samochód z tarapatów. Nie ma szans, abym podjechał pod dom własnym wozem. Nawet tego nie próbuję - mówi Eugeniusz Jankowski. - To bez sensu. Bo kanalizację położyli u nas prawie miesiąc temu. Dlaczego zwlekają? Nie mogę wywieźć szamba, ani przywieźć drewna na opał.

Rozkopana droga stanowi poważny problem. Zwłaszcza, kiedy spadnie deszcz. Na ulicy tworzy się wtedy wielkie bagno. - W takie dni to nawet przejść jest trudno - dodaje Jankowski.

W zeszłym tygodniu Czytelnik zadzwonił do miejskich wodociągów. - Powiedzieli mi, że w poniedziałek pojawią się u nas robotnicy i odtworzą nawierzchnię, no ale... sami zobaczcie - rozglądamy się wokół, ale widzimy tylko jakiegoś chłopczyka, który z patykiem w ręce goni przestraszonego kota. Po robotnikach nie ma nawet śladu.

Taki był plan

- Wczoraj rozpoczęły się prace na tym odcinku - mówi Krystyna Sterna, z miejskich wodociągów. - W ciągu najbliższych trzech tygodni nawierzchnia na ulicy Jastrzębiej będzie gotowa.

Ryszard Zieliński, kierownik budowy z firmy Litz dodaje, że roboty przebiegają zgodnie z planem. - Ul. Jastrzębia czekała po prostu na swoją kolej. Poza tym musieliśmy wprowadzić tutaj kamery termowizyjne. Sprawdzaliśmy czy wszystko jest w porządku. Dopiero teraz jesteśmy gotowi na odtworzenie nawierzchni. Nie wynika to z lenistwa firmy, czy robotników - tłumaczy Zieliński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska