Tędy przejeżdżają auta dostawcze, które muszą dowieźć towar do sklepów przy deptaku. W tym miejscu parkują interesanci pobliskiego sądu, a także ci, którzy nie znaleźli miejsca na innych parkingach. Kiedy jest sucho, tumany kurzu unoszą się spod kół samochodów. Natomiast kiedy pada deszcz, wielkie kałuże i błoto nie pozwalają przejść tędy suchą nogą.
Publiczne miejsce
Prowizoryczne utwardzanie tego placu niewiele daje, auta rozjeżdżają żwir i roznoszą go na chodnik oraz jezdnię przy Podwalu. - Ta sytuacja trwa od lat, nic się tu nie zmienia - mówi Marek Przedwojski, który ma w pobliżu zakład fotograficzny.
- Ten teren jest kompletnie zapomniany, to pięta achilesowa kolejnych samorządów. Bo samorządowcy obiecują, że poradzą sobie z tym problemem, a kadencja się kończy i tu nic się nie zmienia. Ziemia i błoto podczas deszczu spływają na moją posesję, nikogo to interesuje - dodaje fotograf.
Zdaniem Przedwojskiego, teren można byłoby bez większych wydatków utwardzić, używając kostki brukowej albo płyt zdjętych z innych chodników i ulic. - Dziennie przewija się tędy masa ludzi i samochodów, taki stan tego terenu nie przynosi nikomu chluby. A jest to miejsce publiczne - dodaje Przedwojski.
- Nie mamy szczegółowego projektu, ale mamy koncepcję dotyczącą tego terenu - wyjaśnia zastępca burmistrza Jacek Niezgodzki. - Chcemy wykonać trakt pieszo - jezdny łączący Podwale i deptak przy Buczka, a także miejsca parkingowe dla sądu oraz ogólne dostępne miejsca postojowe. Nie da się tego zrobić w tym roku, ponieważ mamy rozpoczętych sporo innych inwestycji. Trudno powiedzieć, czy wykonamy to zadanie także w przyszłym roku. Zależy to od woli radnych - przekonuje wiceburmistrz.
To wstyd
J. Niezgodzki zaznacza, że zasadniczą sprawą przy porządkowania tego terenu jest wydzielenie działek dla istniejących wspólnot mieszkaniowych. - Wspólnoty mogą wydzierżawić albo kupić kawałek gruntu, na którym postawią swój śmietnik, trzepak, a może i ławeczkę. I wtedy wspólnoty będą się troszczyć o swój teren. A miasto zajmie się resztą. To wspólnoty mogą załatwić już teraz, od ręki - dodaje wiceburmistrz.
- Przecież projekt na uporządkowanie tego terenu miał być gotowy w tym roku - oburza się radny Franciszek Łuckiewicz. - Właściwie nie wiadomo, dlaczego jeszcze nie ma projektu. Wykreślono go, bo w budżecie zabrakło pieniędzy na ten cel. Dziennie przewija się tutaj, co najmniej pięćset aut i to przeważnie osób tu nie mieszkających. Przecież to wstyd, żeby w centrum miasta trzymać taki bałagan.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?