Jej przygoda z żużlem zaczęła się tak jak u zdecydowanej większości fanów speedwaya. Podobnie zresztą jak ta z podprowadzaniem zawodników pod taśmę. – Od małego tata zabierał mnie na Stal. Byliśmy na każdym możliwym jej meczu. Ja, cała ubrana w żółto-niebieskie barwy, krzyczałam jak opętana – śmieje się Reutt w rozmowie z „GL”. – Gdy więc dowiedziałam się, że ma odbyć się casting, to stwierdziłam, dlaczego by nie spróbować. To był totalny spontan.
I tak oto od roku jest jedną z kilkunastu dziewcząt Stali. – Dla mnie najważniejsze w byciu podprowadzającą jest to, że mogę wspierać żużlowców i przy tym zachęcać kibiców do dopingu – przekonuje nastolatka. – Tak naprawdę to dalej nie wierze, że jestem podprowadzającą. Jest to niesamowite, że mogę kibicować stalowcom z tak bliska. Chciałabym też dawać dobry przykład młodym kibicującym i przekazać im pozytywną energię.
Dla niej samej sport w ogóle jest czymś szczególnym. – Uwielbiam biegać, chodzę na siłownię. Lubię jeździć na snowboardzie i na nartach – mówi Reutt i dodaje z uśmiechem: – A gdy tańczę, to czuję, że żyję. Uwielbiam to. Od dziecka nie ma dnia, żebym sobie nie potańczyła. Jeśli wstaje z łóżka ze złym humorem, to włączam muzykę i właśnie przed lustrem muszę się wyszaleć.
Nic więc dziwnego, że zaczęła się szkolić w tym kierunku. – Jestem instruktorem zumby. I mam nadzieję, że za jakiś czas będę prowadzić swoje zajęcia – przyznaje mieszkanka oddalonego o ok. 30 km od Gorzowa zachodniopomorskiego Barlinka.
Co ciekawe, mogła zostać koszykarką AZS AJP Gorzów. – Zaczęłam grać w podstawówce, jeździłam na obozy, uwielbiałam grać w kosza. Mogłam grać codziennie. Ale żeby dalej występować w AZS-ie, musiałabym pójść do Gorzowa do gimnazjum. A na to moi rodzice nie zbyt chcieli się zgodzić. Jednak uważam, że nic się nie dzieje bez przyczyny i widocznie tak miało być. Dzięki temu jest podprowadzającą i spełniam marzenia – ponownie uśmiecha się do nas Reutt.
W końcu to jej znak rozpoznawczy. - Tak jakoś wychodzi, śmieje się nawet z siebie – mówi podprowadzająca. – Uwielbiam poprawiać innym humor. Czasami nawet wystarczy powiedzieć pani ekspedientce w sklepie: „Miłego dnia!” i już ten uśmiecha pojawia się na twarzy.
Okazuje się, że kurs na instruktora zumby to nie jedyny, który Reutt ukończyła. – Uwielbiam też pomagać ludziom i zwierzętom. Pracowałam jako opiekunka osób niepełnosprawnych, ukończyłam specjalistyczny kurs – stwierdza licealistka i dodaje: – Do ośrodka dla takich osób zaczęłam przychodzić, gdy miałam dziesięć lat. A to dlatego, że w „Bratku” pracuje moja mama. I dzięki tej pracy dużo nauczyłam się. Osoby z zespołem downa są niesamowitymi ludźmi, mają w sobie tyle dobra i ciepła. Dbają o bliskich i cieszą się z każdej drobnostki. Mają też dystans do siebie i do wszystkiego.
To tam jej podopieczni nazwali ją „Maliną”. A skoro Malina – jak mówi – jest straszną gadułą i od zawsze wszędzie było jej pełno – to nie mamy wątpliwości: jeszcze o niej usłyszymy. Być może właśnie w Miss PGE Ekstraligi 2022.
- Gorzowska pani weterynarz w Ninja Warrior. Aleksandra Ozga jest zadowolona z występu
- Piszczek w Gorzowie: Zagrał 90 minut, po czym przez pół godziny pozował do zdjęć
- Tak kibicowaliście na meczu Stali Gorzów z Motorem Lublin
- Wielu przyszło obejrzeć Łukasza Piszczka i Wartę Gorzów. Ta przegrała z jego drużyną
OBEJRZYJ TEŻ
Anna Puławska, Olga Michałkiewicz, Katarzyna Boruch - powitanie olimpijczyków AZS AWF Gorzów (igrzyska w Tokio)
PRZECZYTAJ TEŻ
Sprawdź, czy zdasz test na trenera piłki nożnej
Polub nas na fb
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?