Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie może wybudować domu w Lipinkach, bo wójt nie pozwala

Janczo Todorow
- Korespondencja w sprawie działek wypełnia już dwa segregatory, sprawa nadal stoi w miejscu - mówi Krzysztof Rubczyński.
- Korespondencja w sprawie działek wypełnia już dwa segregatory, sprawa nadal stoi w miejscu - mówi Krzysztof Rubczyński. fot. Janczo Todorow
Krzysztof Rubczyński z Żar od trzech lat toczy boje z wójtem Lipinek o ustalenie warunków zabudowy na swoich działkach. Cztery razy wójt odmówił, teraz chce zmienić plan zagospodarowania. Po zmianie działka zostanie uznana jako rolna.

O sprawie Krzysztofa Rubczyńskiego pisaliśmy już wielokrotnie. Przypomnijmy, że żaranin, wywodzący się z Lipinek Łużyckich ma w tej miejscowości kilka działek. Postanowił na nich wybudować dom, jednak wójt ciągle odmawia wydania na to zgody.

Postanowiliśmy sprawdzić, czy coś zmieniło się w sytuacji K. Rubczyńskiego. - Jestem zdumiony tym co wyprawia wójt. Od jego negatywnych decyzji odwoływałem się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, które uchylało je i kierowało sprawę do ponownego rozpatrzenia - opowiada nam żaranin.

Blokują moje starania

- Dziwi mnie to, że za każdym razem wójt wyszukiwał różne przeszkody, żeby tylko nie wydać pozytywnej decyzji. Oburza mnie to, że w sumie podatnicy płacą za to, że wójt wydaje niezgodne z prawem decyzje. Mało tego, chciałem na swój własny koszt doprowadzić wodę do działek, na to również się nie zgodził - opowiada K. Rubczyński.

Czarę goryczy przepełniła uchwała rady gminy, na mocy której samorząd ma teraz przystąpić do sporządzenia planu zagospodarowania przestrzennego terenu, na którym leżą działki naszego Czytelnika. Nowy plan przewiduje, że działki staną się rolnymi z możliwością zabudowy zagrodowej.

- Wyczytałem w uzasadnieniu do uchwały, że przystąpiono do sporządzenia nowego planu zagospodarowania przestrzennego tylko z mojego powodu - oburza się K. Rubczyński. - To jakaś paranoja. Grunty, które są przedmiotem sporu znajdują się w granicach wsi, są bardzo niskiej kategorii i od lat nie są wykorzystywane rolniczo.

Nasz Czytelnik zastanawia się, jak można zmusić właścicieli działek do tego, żeby stali się rolnikami i uprawiali grunty? - Zastanawiam się, czy jest celowe, żeby wydawać publiczne pieniądze na sporządzenie planu zagospodarowania, tylko po to, żeby zablokować moje starania o wydanie warunków zabudowy. Tym bardziej, że działki obecnie są zakwalifikowane, jako rolne - dodaje K. Rubczyński.

Chce podziału?

Według żaranina, przystąpienie do opracowania planu zagospodarowania przestrzennego, spowodowało powstanie deficytu w budżecie gminy. Dlatego powiadomił o tym Regionalną Izbę Obrachunkową w Zielonej Górze.

Po czterech odmowach wójta skierował także skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Zielonej Górze. - Jeżeli pan Rubczyński chce budować dom na tych działkach, to proszę bardzo, wydamy decyzję o warunkach zabudowy - zapewnia wójt Michał Morżak.

- Ale nie. Ten pan chce uzyskać naszą zgody na podział terenu na 8 - 10 działek budowlanych, a to wiąże się z uzbrojeniem terenu. Jeżeli zgodzimy się na podział, to my, a nie właściciel działek, musimy uzbroić teren - dodaje wójt.

Wójt zapewnia, że po wykonaniu planu zagospodarowania przestrzennego, każdy z właścicieli gruntów, także K. Rubczyński, będzie mógł wystąpić o wydanie warunków na zabudowę zagrodową. I bez problemu je otrzyma...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska