W najbliższym czasie większość z nich zniknie z Żagania.
Ich niezbyt przyjemny zapach zna każdy, kto mieszka na większych osiedlach. Ogrodzone płotkiem i przykryte starymi deskami od dawna smrodzą w okolicy i straszą swoją niepewną konstrukcją, która może być przyczyną tragedii.
- Kiedyś była taka moda, żeby te osadniki budować. Były one przeznaczone do zatrzymywania tzw. części stałych odpadów - wyjaśnia Krzysztof Słoninka z Żagańskich Wodociągów i Kanalizacji.
Wybija w piwnicach
No i powstało ich w mieście 150. Do końca jednak nikt nie wie, do kogo one teraz nalezą. Część na pewno do miasta, jednak kilkadziesiąt leży na terenie wspólnot mieszkaniowych. - Do dziś nie zostało to wyjaśnione, ostatecznie zadeklarowaliśmy, że będziemy się o nie troszczyć - informuje dyrektor ŻWiK Mirosław Biały. - To jednak nie takie łatwe i tanie.
- Są one coraz starsze i bardziej zużyte. Robią się nieszczelne, a ścieki uciekają do gruntu - opowiada K. Słoninka. - Często się też zapychają i awaria gotowa. Wybija w piwnicach i pachnie coraz gorzej.
Ładna trawka
W wodociągach podjęto więc decyzję, że mimo iż to nie ich własność, trzeba coś z tym zrobić. Najpierw usunięte zostaną największe. - Z osiedla XXX-le-cia, ulic Szprotawskiej, Libelta, czy Sobieskiego. W ich miejscu będzie już tylko placyk z ładną trawką - zapewnia K. Słoninka.
Wszystko co było do tej pory przyłączone do osadników, czyli popularnych szamb, zostanie wpięte prosto do kanalizacji. - Poprawi nam to warunki oczyszczania ścieków, bo świeże są lepsze do tego procesu - wyjaśnia M. Biały.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?