Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie poleży na ladzie

DANUTA PIEKARSKA (68) 324 88 48 [email protected]
Elżbieta Chełmińska w zielonogórskim Empiku przygotowuje się do sprzedaży książki papieża
Elżbieta Chełmińska w zielonogórskim Empiku przygotowuje się do sprzedaży książki papieża Mariusz Kapała
- Ludzie już pytają, proszą o odłożenie - mówi Mieczysława Szarłata z Księgarni Naukowej w Zielonej Górze. - To znaczy: będzie się dobrze sprzedawać.

Najnowsza książka Jana Pawła II pt. ,,Pamięć i tożsamość'' dziś trafi do wybranych, a od poniedziałku do wszystkich księgarń. Z pewnością będzie bestsellerem.

Nie poleży na ladzie

Poprzednia książka papieża - ,,Tryptyk Rzymski'' - rozeszła się na pniu. - Sprzedaliśmy ponad 100 egzemplarzy. Daniel Puczyłowski, właściciel gorzowskiej księgarni Daniel nie musi zaglądać do komputera, by sprawdzić dane. Nie zapomina się książek, które osiągają pułap zarezerwowany dla bestsellerów.
W większych lubuskich księgarniach oznacza to sprzedaż więcej, niż 100 egzemplarzy. - ,,Pamięć i tożsamość'' na pewno będzie w czołówce rocznego rankingu - przewiduje gorzowski księgarz.
W zielonogórskiej księgarni Profesja (sieć Matras) sprzedano ok. 130 egzemplarzy ,,Tryptyku''. - Wielu klientów nie było świadomych poetyckiej formy książki, większość kupowała ją ze względu na autora.
Na pytanie o zeszłoroczny rekord sprzedaży, kierująca księgarnią Sylwia Nowicka bez wahania odpowiada: - ,,Kod Leonarda da Vinci''! Książka weszła do księgarń w marcu. Do końca roku rozeszło się ok. 200 egz. Wciąż jest w czołówce.
- Jeśli w miesiącu sprzedaje się 30 egz. danego tytułu, to bardzo dobrze wróży książce - mówi S. Nowicka. D. Puczyłowski za dobry znak uznaje już kilkanaście sprzedanych egzemplarzy.
Co decyduje o tym, że książka dobrze się sprzedaje? Co sprawia, że jedna elektryzuje tysiące czytelników, a inne nie?
Księgarze są zgodni: dawno minął czas, kiedy książka sprzedawała się sama. Zresztą najczęściej spod lady. Za cały marketing starczał wielki głód dawno nie wznawianych, także z powodu cenzury, tytułów. Po epoce głodu przyszedł wielki urodzaj.

Bez reklamy ani rusz

Rynek jest dziś zasypany książkami. Rzecz w tym, by w ogromnym bogactwie wydawnictw klient zwrócił uwagę na tę jedną okładkę, którą wydawca chce sprzedać.
- Najdrobniejsza wzmianka w mediach natychmiast ożywia zainteresowanie tytułem - mówi D. Puczyłowski, który bez oglądania telewizji wie, kiedy w programie pojawiło się ,,Samoleczenie metodą BSM''. - Bo zaraz jest fala klientów, którzy pytają o książkę.
- Najważniejsza jest reklama. Ważna jest też informacja i ekspozycja w księgarni. Ale też słowo szeptane. I promocja cenowa - wylicza właściciel gorzowskiej księgarni, która przyciąga do siebie czytelników m.in. organizując spotkania z tak znanymi pisarzami jak William Wharton i Jonathan Caroll.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska