Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie rozkopią wyspy

DARIUSZ CHAJEWSKI 0 68 324 88 36 [email protected]
Z południa płyną niepokojące powodziowe wieści. O kaprysach Nysy i Lubszy przypominają sobie gubinianie.

O ochronie przeciwpowodziowej Gubina sporo mówiono kilka lat temu, gdy w pamięci świeże były wspomnienia po powodzi w 1997 r. Teraz nie mówi się nic, mimo że zarówno Nysa Łużycka, jak i Lubsza uchodzą za rzeki kapryśne, które sporo łączy z nieobliczalnymi rzekami górskimi.
- Obawiam się, że kolejny raz będziemy mądrzy po szkodzie - mówi burmistrz Lech Kiertyczak, odpukując w niemalowane drewno.

Nie rozkopią wyspy

Rzeki boją się gubinianie i porównują jej zabezpieczenie chociażby z Odrą. Nysa potrafi być niebezpieczna. W Lubuskim Zarządzie Melioracji i Urządzeń Wodnych przyznano, że plany ochrony miasta utknęły na półce. Po pierwsze, dlatego że brakuje pieniędzy, po drugie, dlatego że ostatnia wizja hydrologów została zdecydowanie odrzucona zarówno przez radnych Gubina, jak i Guben. Plan przewidywał bowiem przekopanie wyspy teatralnej, aby ułatwić dotarcie wodom Lubszy do głównego koryta Nysy Łużyckiej. Na drodze wodzie staje właśnie wyspa.
- Musimy szukać innego rozwiązania - mówi szef LZMiUW Piotr Warcholak. - Niestety, także na to, czyli na przygotowanie dokumentacji, potrzebne są pieniądze. W tej chwili szukamy pieniędzy w Programie dla Odry, może pomogą władze miasta.
Sprawa o tyle powinna urzędników zainteresować, że za najbardziej narażone na konsekwencje powodzi uchodzą urzędy znajdujące się przy ul. Piastowskiej.

Mądrzy po szkodzie

Najgroźniejsza jest Lubsza, szczególnie, że kaprysi jednocześnie z Nysą. Wówczas jej wody nie mieszczą się w korycie i wylewa. Do tego cofka z Odry, gdy zdarza się, że mniej więcej do wysokości oczyszczalni ścieków Nysa płynie w górę zamiast w dół.
Na ile inwestycje są pilne? Jak tłumaczy P. Warcholak, o wszystkich inwestycjach można powiedzieć, że nie są pilne do chwili, gdy nas zaleje. Wówczas wszyscy będą dochodzili, dlaczego tak późno zajęto się zabezpieczeniami.
Tymczasem nasi sąsiedzi inwestują, poprawiają wały po swojej stronie - i chwała im za to. Niestety, im solidniejsze umocnienia będą u nich, tym większe zagrożenie powodzi u nas. Ale trudno od sąsiadów oczekiwać, żeby na nas czekali. Zwłaszcza że to może potrwać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska