Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie tak mieli zwyciężyć

(kuba)
Reprezentacja Polski pokonała na Stadionie Narodowym San Marino 5:0 w meczu grupy H eliminacji piłkarskich mistrzostw świata. Martwi jednak styl, w jakim podopieczni Waldermara Fornalika to uczynili.

POLSKA - SAN MARINO 5:0 (2:0)
Bramki: Lewandowski (21, 50 - oba z karnego), Piszczek (28), Teodorczyk (61), Kosecki (90)
POLSKA: Boruc - Piszczek, Glik (od 46 min Kosecki), Salamon (od 87 min Wasilewski), Wawrzyniak - Grosicki, Krychowiak, Polanski, Mierzejewski - Lewandowski, Milik (od 59 min Teodorczyk).

Miało być lekko, łatwo i przyjemnie, ale tak się nie stało. Wynik w prawdzie jest wysoki, jednak gra "biało-czerwonych" nie powalała na kolana. Momentami była chaotyczna, a na trybunach słychać było gwizdy. - Gra miała różne fazy, początek był bardzo dobry, później uspokoiło się. Podobnie było w drugiej połowie. Zdarzały się też przestoje. W sumie wyszedł niezły mecz, a wynik jest satysfakcjonujący. Anglicy osiągnęli na Wembley z tym rywalem takim sam rezultat. Zwycięstwo dedykuję zmarłemu kilka godzin przed tym spotkaniem trenerowi Jerzemu Wyrobkowi - powiedział Waldemar Fornalik na konferencji prasowej na Stadionie Narodowym w Warszawie.

Polacy przystąpili do tego meczu bez Jakuba Błaszczykowskiego, którego w ostatniej chwili zastąpił Kamil Grosicki. - Kuba naciągnął mięsień przywodziciela prawej nogi, dlatego jego udział w spotkaniu był niemożliwy. W trakcie meczu niedyspozycję zgłosił Bartosz Salamon, dlatego w końcówce zastąpił go Marcin Wasilewski. Zastanawialiśmy się też nad zmianą dla Łukasza Piszczka, który przecież też gra nie będąc zdrowym - wyjaśnił szkoleniowiec.

- Możemy odczuwać spory żal, bowiem w 90. minucie była realna szansa zdobycia bramki. Mogliśmy skończyć mecz 1:4, a tymczasem w doliczonym czasie straciliśmy piątego gola. Ale i tak jestem bardzo zadowolony z naszej gry. W porównaniu ze spotkaniem z Anglią (0:8), uniknęliśmy niektórych błędów, lepiej stawialiśmy opór, stąd niższa przegrana - stwierdził po meczu Giampaolo Mazza, trener reprezentacji San Marino. - Każda drużyna, która rywalizuje z nami, mimo pozorów, nie ma łatwego zadania. Bo przecież rozpoczyna grę ze świadomością, że na pewno wygra, a w takiej sytuacji ciężko o odpowiednią koncentrację - dodał.

W innych spotkaniach naszej grupy Czarnogóra zremisowała z Anglią 1:1, a Ukraina pokonała Mołdawię 2:1. Po zwycięstwie nad San Marino "biało-czerwoni" awansowali na trzecie miejsce w tabeli. Mają na swoim koncie osiem punktów. Do pierwszej Czarnogóry tracą sześć punktów, a drugich Anglików cztery.

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska