Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie trzeba być kujonem

Paweł Kozłowski 68 324 88 44 [email protected]
Daniel Gasperowicz lubi czytać, także po francusku. Ale przyznaje, że równie ważny jak nauka, jest też odpoczynek.
Daniel Gasperowicz lubi czytać, także po francusku. Ale przyznaje, że równie ważny jak nauka, jest też odpoczynek. Mariusz Kapała
Daniel Gasperowicz - najlepszy uczeń z najlepszego miejskiego gimnazjum. Laureat pięciu olimpiad, same szóstki na świadectwie i ma czas na pasje. Jak to robi?

Języka francuskiego zaczął się uczyć dopiero w gimnazjum. - Trudniejszy niż angielski - mówi absolwent "dziesiątki". Ale nie przeszkodziło mu to w wygraniu dwóch olimpiad z tego przedmiotu. Laureatem pierwszej był już w drugiej klasie. - W szkole mieliśmy pięć godzin tygodniowo każdego z języków. A francuski polubiłem dzięki mojej nauczycielce, pani Halinie Bogucewicz - dodaje. Jednak Daniel to przede wszystkim ścisłowiec. Najbardziej zatraca się w fizyce i chemii, z których też wygrywał konkursy. Był również finalistą olimpiad z matematyki i angielskiego. Do wszystkich "normalnych" liceów drzwi miałby otwarte. Jednak on wybrał poznański ogólniak nr 2 z maturą międzynarodową. - Tam moje olimpiady zrobiły tylko dobre wrażenie - śmieje się 16-latek. Musiał zdawać egzaminy. Poszło mu świetnie, bo uzyskał trzeci wynik na 130 uczniów. We wrześniu się przeprowadza. Prawdopodobnie wynajmie mieszkanie z kolegą z "lotnika", który dostał się do tej samej klasy, co on. Matura w Poznaniu ma dać mu przepustkę na wymarzoną uczelnię w którymś z innych europejskich krajów, a może nawet w Stanach Zjednoczonych. - Od drugiej klasy wszystkie lekcje są tylko po angielsku. Nie wiem jeszcze, co chciałbym robić w przyszłości. Wiem za to, że chcę iść w kierunku swych pasji, fizyki i chemii - podkreśla.

Ktoś by pomyślał, że trzeba być kujonem, by mieć takie stopnie. A Daniel uprawia sport, nie zaniedbuje przyjaciół i ma czas dla siebie. Jak to robi? - Systematyczność to przynajmniej połowa sukcesu. Nigdy nie musieliśmy przypominać mu o nauce. W jego przypadku najważniejsze jest to, że wie, co chce osiągnąć i dąży do tego celu - mówi mama Dorota Gasperowicz.
- Na początku gimnazjum uczyłem się z tatą. Najpierw czytałem, a później on przepytywał mnie z wybranego materiału. Teraz wystarczy, że zajrzę do książek i notatek - opowiada chłopak. Uczy się godzinę lub dwie (dłużej siedział tylko przed olimpiadami), ale za to codziennie. - Soboty robiłem sobie wolne, w niedzielę powtarzałem jeszcze materiał przed poniedziałkowymi lekcjami - dodaje Daniel. Jak wyglądał jego zwykły dzień? Po szkole krótki odpoczynek i obiad. Później nauka. Kiedy odstawiał książki, miał czas, by posiedzieć przed komputerem lub poczytać. Literatura? Ta związana z jego pasjami. Najnowszą książką na półce jest "Krótka historia czasu" Stephena Hawkinga. - Podziwiam to, co zrobił dla fizyki - mówi 16-latek o niepełnosprawnym naukowcu.

Lubi pograć w koszykówkę (na podwórku stoi kosz) i w piłkę nożną. Przez trzy lata, raz w tygodniu, chodził na pozaszkolne zajęcia sportowe z badmintona. Zaczynał od zera, a skończył jako wicemistrz miasta w gimnazjadzie. W weekend nie brakowało mu czasu na spotkania z przyjaciółmi. Teraz też się z nimi umawia, bo mimo że skończyli już szkołę, to znajomość trzeba pielęgnować. Ukończył podstawówkę nr 7, sam wybrał gimnazjum w "lotniku". Szkołę bardzo chwali. - Wspaniali nauczyciele, z którymi mieliśmy bardzo dobry kontakt. Gdybym się nie dostał do szkoły w Poznaniu, zostałbym w tym samym budynku i po prostu przeszedłbym do liceum - zaznacza. Bo popularny "Lotnik" to Zespół Szkół Akademickich, w którym uczą się gimnazjaliści z 10 i licealiści z 4. - Nauka nie jest tak skuteczna, jeśli nie zrobimy sobie przerwy na odpoczynek. Warto wtedy zająć się czymś innym i dać odpocząć umysłowi - radzi Daniel.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska