Zawody odbywały się na tzw. górkach gazowych. - To był wtedy absolutnie dziki teren, można rzec: dziewiczy. No i znakomity do motocrossu: naturalne wzniesienia i spadki, cudowne wiraże – wspomina Janusz Dobrzyński, emerytowany dziennikarz sportowy m.in. „Gazety Lubuskiej”.
Historyczne zdjęcia Gorzowa: dziewiczy teren i cudowne górki na motocross
Janusz chodził na motocross jako kilkulatek. – Najpierw z ojcem, a jak już się miało te poważne dziewięć czy dziesięć lat, to z kumplami wymykało się z domu „na motory” – opowiada ze śmiechem.
Górki gazowe to teren między obecną al. Konstytucji 3 Maja a ulicą Kostrzyńską (dziś nadal jest „dziki”, ale w części zajęty m.in. pod garaże). – Myśmy z chłopakami wchodzili na górki od obecnej al. Konstytucji, bo mieliśmy tędy bliżej z naszego podwórka. A górki nazwały się gazowe, bo były po prostu położone za gazownią przy Kostrzyńskiej. Więcej ludzi wchodziło na nie właśnie od tamtej strony – przypomina sobie Janusz Dobrzyński.
Historyczne zawody motocrossowe w Gorzowie: zawodnicy skakali na kilka metrów!
Według red. Dobrzyńskiego zawody mogły się odbywać już na początku lat 50. – Jestem rocznik 1945, a skoro chodziłem tam z ojcem jako pięcio-, sześciolatek, to tak by wychodziło – kalkuluje.
Jego rodzina do poniemieckiego Gorzowa przyjechała w 1948 r. z Wileńszczyzny. – Lata 50. czy 60 to był czas krótko po wojnie. Ludzie łaknęli wtedy dosłownie wszystkiego, każdego przejawu normalnego życia, a już sportowego to w sposób nadzwyczajny. Każdy sport w Gorzowie cieszył się w tamtym czasie ogromną popularnością nie tylko żużel, jak dziś. Żużel był już oczywiście w naszym mieście obecny, ale tłumy przyciągały też inne dyscypliny. Pamiętam wypełniony po brzegi stadion przy obecnej ul. Myśliborskiej. Tam był start i finisz biegów przełajowych, a zawodnicy biegali m.in. po górkach gazowych. Dziś taki tłum kibiców na zawodach przełajowych to raczej abstrakcja... – mówi Janusz Dobrzyński.
Sporty motorowe były fascynujące tym bardziej, że wokół panowała powojenna bieda, jakikolwiek pojazd mechaniczny na ulicy to było coś. A tu, na górkach gazowych, śmigały piękne maszyny, o których niejeden kibic mógł tylko pomarzyć – opowiada red. Dobrzyński.
Pamięta on, że atmosfera zawodów była niebywała. – Przychodzili głównie mężczyźni, ale oczywiście wielu z dziećmi. Niektórzy zabierali całe rodziny. Chłopaki chadzali tam z dziewczynami. Każdy był zachwycony, to była nie lada atrakcja – wspomina.
Zawodnicy na tych górkach potrafili skakać na kilka metrów w górę! Kurzyło się też nieźle, no ale to właśnie był klimat tego sportu w tamtych latach - mówi Janusz Dobrzyński
Historyczne zdjęcia Gorzowa autorstwa Kurta Mazura
Zawody motocrossowe uwiecznił na zdjęciach Kurt Mazur. Urodził się 5 sierpnia 1941 r. we Lwowie. Do polskiego Gorzowa, który przestawał być niemieckim Landsbergiem, przyjechał w 1945 r. z ojcem Eugeniuszem. Wkrótce potem zaczął robić zdjęcia. Wykonał ich setki! Pokazują miasto, jego mieszkańców, codzienność, wyjątkowe momenty, lokalną przyrodę, miejscowy sport.
Kurt Mazur w Gorzowie mieszkał w Gorzowie do 1963 r. Wtedy właśnie - jak informuje internetowa Encyklopedia Gorzowa na stronie Muzeum Lubuskiego - wyjechał z rodziną do Heidelbergu, gdzie skończył studia medyczne. W 1971 roku zamieszkał w Stuttgarcie i pracował tam jako chirurg plastyczny. Od 2006 r. jest na emeryturze. Swoje zdjęcia Gorzowa przekazał „Gazecie Lubuskiej” nieodpłatnie. Prezentujemy na łamach naszej gazety i portalu od lat - przy różnych okazjach. Zobaczcie klimatyczne zdjęcia Kurta Mazura z zawodów motocrossowych w Gorzowie z lat 50.!
OBEJRZYJ: Bartosz Zmarzlik na Gali Sportu Lubuskiego
Polub nas na fb
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?