Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie wiadomo, co dalej z nagrobkami z byłego gorzowskiego cmentarza

Renata Ochwat 0 95 722 57 72 [email protected]
Wawrzyniec Zieliński pokazuje poniemieckie nagrobki wykopane w parku Kopernika
Wawrzyniec Zieliński pokazuje poniemieckie nagrobki wykopane w parku Kopernika fot. Renata Ochwat
Ciągle nie wiadomo, co się stanie z tablicami nagrobnymi, wykopanymi podczas budowy drogi przez park Kopernika trzy lata temu. - Tablice leżą u mnie, bo nie znalazły się w lapidarium - mówi Wawrzyniec Zieliński.

Właściciel firmy Poraj, którego pracownicy prowadzili ekshumacje na byłym ewangelickim cmentarzu w parku zapowiada, że nie odda nagrobków. - Bo nie jestem pewien, co magistrat chce z nimi zrobić - mówi W. Zieliński.

Kłopotliwa pamiątka

Płyt nagrobnych i resztek po grobowcach jest kilkadziesiąt. Wykonane są z granitu, marmur i piaskowca. Na niektórych znakomicie zachowały się napisy. Można odczytać nazwiska landsberczan.

- Gdyby kto inny prowadziłby ekshumacje, te płyty już dawno byłby na śmietniku. Ale ja dbam o pamiątki przeszłości, więc za zgodą urzędników zresztą, składałem je u siebie w firmie. Miały się znaleźć w lapidarium w parku - przypomina W. Zieliński.
Firma Poraj prowadziła ekshumacje w parku Kopernika przy okazji budowy drogi w 2006 r.

Po zakończeniu wykopalisk decyzją magistratu miała postawić na terenie parku lapidarium, w którym miały się znaleźć tablice nagrobne czy resztki metalowych okuć. Jednak ostatecznie miasto zleciło budowę innej firmie. Ustawiła ona w parku sześć nagrobków, ale nie tych, które odnaleziono w czasie budowy drogi.

- Poczułem się z lekka oszukany. Przecież to miało być miejsce, gdzie staną tablice z tego cmentarza - mówi W. Zieliński, który został z nagrobkami, bo miasto o nich zapomniało. Aż do teraz.

Decyzja po urlopie

W ubiegłym tygodniu z W. Zieliskim spotkała się Sylwia Groblica, miejski konserwator zabytków. Chciała obejrzeć nagrobki. Ale W. Zieliński ich nie pokazał. - Nie było po co. Nie znam planów co to tych tablic - przyznał.

Skontaktowaliśmy się w piątek z S. Groblicą, ale odesłała nas do rzeczniczki magistratu Jolanty Cieśli. Ta potwierdziła, że rzeczywiście doszło do takiego spotkania, ale nie umiała wytłumaczyć, po co. Przekonywała, że właściwie to nie wiadomo, czy tablice pochodzą z parku Kopernika, ponieważ archeolodzy, którzy prowadzili tam nadzór, w oficjalnej dokumentacji napisali, że znaleziono aż... jeden nagrobek.

- Rzeczywiście opisaliśmy tylko jedną tablicę. Szukaliśmy śladów grobów starszych niż z okresu 20-lecia międzywojennego. Ale ich tam nie było. W mojej obecności odkopano tylko jeden nagrobek, więc go obfotografowałam - tłumaczy Małgorzata Pytlak, archeolog z gorzowskiego muzeum.

W piątek nikt nie był w stanie powiedzieć, co dalej z nagrobkami przechowywanymi przez W. Zielińskiego. - Jak wiceprezydent Urszula Stolarska wróci z urlopu, podejmie jakieś decyzje w tej sprawie - mówiła J. Cieśla.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska