Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie wszyscy mieszkańcy Słubic chcą budowy nowego wału nad Odrą

Beata Bielecka
Pieniądze na budowę zabezpieczeń przeciwpowodziowych w gminie miałyby pochodzić z nowego rozdania środków Unii Europejskiej oraz m.in. budżetu państwa
Pieniądze na budowę zabezpieczeń przeciwpowodziowych w gminie miałyby pochodzić z nowego rozdania środków Unii Europejskiej oraz m.in. budżetu państwa Beata Bielecka
- Jesteśmy przeciwni, bo spadnie wartość naszej ziemi i będziemy żyć za tym wałem jak w getcie - mówi sołtys Nowego Lubusza Marcin Kalinowski. Inwestycja jest już jednak przesądzona, choć nie brakuje problemów.

O nich właśnie burmistrz Tomasz Ciszewicz rozmawiał w poniedziałek w magistracie m.in. z wicewojewodą Janem Świrepo i Januszem Marciniakiem, dyrektorem Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Zielonej Górze (to właśnie ten podległy marszałkowi województwa urząd ma realizować inwestycję).

- Nie jestem do końca zadowolony, bo ciągle jest kilka znaków zapytania, dotyczących tej inwestycji, choć wydaje mi się, że jest też w końcu porozumienie między wojewodą i zarządem województwa - mówił nam burmistrz. Chodzi m.in. o to, kto ma zapłacić odszkodowania za wykup nieruchomości, które znalazły się w obrębie nowego wału. Ma on przeciąć w większości grunty należące do Agencji Nieruchomości Rolnych Skarbu Państwa, a także rzepińskiego nadleśnictwa i indywidualnych właścicieli w obrębie Nowego Lubusza.

- W sumie jest to prawie 52 hektary ziemi, z czego ok. 21 ha należy do osób prywatnych. Nie są to grunty atrakcyjne, ale głównie nieużytki i łąki - wyjaśnił T. Ciszewicz. Zgodnie ze specustawą dotyczącą budowy zabezpieczeń przeciwpowodziowych nie ma możliwości, żeby ktoś mógł się nie zgodzić na sprzedaż ziemi, nawet jeśli jest mu to bardzo nie na rękę. - Zostaliśmy postawieni pod ścianą - skarżą się mieszkańcy Nowego Lubusza, którzy nowego wału nie chcą głównie dlatego, że w przypadku gdyby trzeba było ratować Słubice, ich wioska zostałaby zalana.

- Gdybyśmy chcieli budować zabezpieczenia, które ochroniłyby także Nowy Lubusz na tę inwestycję potrzebne by było nie 160 mln zl, ale pewnie z 500 mln zł. Tańsze więc w razie konieczności będzie przeniesienie mieszkańców na inne tereny i wypłacenie im odszkodowań, niż realizowanie takiej gigantycznej inwestycji. Zresztą nikt nie dałby na to pieniędzy - uważa burmistrz. Podkreślał, że w Słubicach jest najwęższy odcinek Odry i jak tu się coś stanie, nie będzie ratunku dla nikogo.

Zobacz też: Mieszkania na sprzedaż z woj. lubuskiego. Najnowsze oferty!

Budowa nowego wału i wzmocnienie już istniejących jest spóźnione o dobre 10 lat, dlatego teraz władze gminy robią co mogą, żeby w końcu doszło do realizacji tej inwestycji.
Na przeszkodzie stanął niedawny spór pomiędzy wojewodą i LZMiUW, kto ma zapłacić odszkodowania za wykup ziemi pod zabezpieczenia przeciwpowodziowe. Chodzi o ok. 4 mln zł. - Nie jesteśmy sami w stanie tego wyjaśnić dlatego czekamy na decyzję ministerstwa infrastruktury i rozwoju w tej sprawie - mówił nam dyrektor LZMiUW J. Marciniak. - Jesteśmy zgodni ze służbami wojewody, że to z budżetu państwa powinny być na to środki, bo to w imieniu Skarbu Państwa będzie realizowana ta inwestycja - stwierdził.

A co jak rząd tych pieniędzy nie da? - Wtedy wojewoda i urząd marszałkowski będą szukać innych rozwiązań, co może oznaczać, że o pomoc finansową poproszona też zostanie gmina i powiat na i powiat - mówił burmistrz. - Na dziś mamy zrobić wyceny gruntów pod wywłaszczenie, bo w ciągu 60 dni od daty uprawomocnienia się pozwolenia na budowę trzeba będzie wypłacić odszkodowania i odkupić nieruchomości pod potrzeby przyszłego wału - tłumaczył. Pozwolenie na budowę wojewoda już dał, ale LZMiUW się odwołał z powodu nie wyjaśnionych kwestii odszkodowań.

Dyrektor Marciniak zapewniał nas, że wszystkim bardzo zależy, żeby inwestycja w Słubicach została zrealizowana, ale to ode decyzji rządu zależy, czy to się uda. - Negocjowany jest obecnie z ministerstwem rozwoju kontrakt regionalny dla naszego województwa, do którego inwestycja w Słubicach została zgłoszona - mówił szef LZMiUW. Są tam także dwa inne zadania związane z ochroną przeciwpowodziową w Lubuskiem: przebudowa wału w Nowej Soli i na wysokości Wężysk, a także zabezpieczenie ujścia Czarnej Strugi do Odry.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska