Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie zabierajcie nam klubu!

Dorota Nyk 76 835 81 11 [email protected]
Wczoraj do gabinetu prezydenta Głogowa przyszła młodzież niezadowolona z decyzji prezydenta. Przewodziła jej radna Anna Milicz.
Wczoraj do gabinetu prezydenta Głogowa przyszła młodzież niezadowolona z decyzji prezydenta. Przewodziła jej radna Anna Milicz. Dorota Nyk
Tydzień rozpoczął się protestami. Wczoraj przed gabinetem prezydenta protestowali przeciwnicy zmian w klubie Mayday na os. Kopernika. Dziś protest zapowiadają rodzice dzieci z przedszkoli, których budynki wystawiono do przetargu.

Do 18 stycznia stowarzyszenie Mayday musi opuścić budynek klubu na os. Kopernika, który zajmowało nieodpłatnie od ośmiu lat. Taka jest decyzja prezydenta.

Przypomnijmy, że stowarzyszeniu na koniec grudnia skończyła się umowa nieodpłatnego użyczenia lokalu. Myślało, że prezydent zorganizuje konkurs, do którego stowarzyszenie wystartuje i go wygra. Ale konkursu nie było. Prezydent chce, żeby klub Mayday znalazł się pod skrzydłami Miejskiego Ośrodka Kultury i stał się instytucją, która nadal prowadziłaby działalność kulturalną i w której mogłoby działać sześć stowarzyszeń, w tym także Mayday.

Działacze stowarzyszenia nie chcą się zgodzić. Mówią, że przez lata byli w klubie wolontariuszami, włożyli w niego dużo pracy, własnych środków na remont, a poza tym, kultura alternatywna, z której Mayday słynął, nie może funkcjonować w ramach instytucji.

Wczoraj grupa 25 osób przyszła do ratusza z petycją do prezydenta Jana Zubowskiego. Pod petycją podpisało się około stu osób. "Protestujemy przeciwko decyzji prezydenta dotyczącej Klubu Mayday - napisali. - Nie zgadzamy się na ograniczenie przestrzeni publicznej, na której działają organizacje pozarządowe i poddanie jej nadzorowi miejskich instytucji, gdyż jest to sprzeczne z ideą społeczeństwa obywatelskiego i prowadzi do monopolizacji wszystkich publicznych działań".

Prezydent Jan Zubowski przyjął grupę głogowian, przyjął ich petycję oraz prezentację multimedialną o działalności Mayday. Działacze stowarzyszenia rozkleili w ratuszu plakaty informujące i proteście, a potem palili znicze przed wejściem do ratusza. Dziś wizytę u prezydenta zapowiadają niezadowoleni rodzice dzieci z przedszkoli, których przyszłość jest zagrożona, bo gmina wystawiła ich budynki do przetargu.

- Mayday jest potrzebny - powiedział nam jeden z działaczy stowarzyszenia. Bronimy klubu swojego i wielu ludzi. Dobrze się w nim czujemy i jesteśmy podatnikami, mieszkańcami tego miasta. Dlaczego nas z tego klubu wyrzucają? - pytał Krzysztof Pietrzak.

Radna miejska Anna Milicz, także działaczka stowarzyszenia, powiedziała, że stowarzyszenie nie ma się gdzie wyprowadzić, nie ma gdzie przenieść gromadzonego przez lata sprzętu. - Protest jest inicjatywą społeczną - podkreśliła.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska