Sulechowski Inspektorat Lubuskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych wystosował apel (także na stronie internetowej Babimostu) do mieszkańców miasta, Podmokli Małych i Wielkich. Bo tamtędy płynie Gniła Obra. Idzie o to, żeby nie wrzucać do rzeczki padłych zwierząt, mebli, złomu, odpadów komunalnych, resztek z ogródków działkowych, butelek, śmieci.
- Odpady nie tylko zanieczyszczają wodę, ale hamują swobodny jej spływ - mówi Zdzisław Golomski, szef inspektoratu. Źle to świadczy o mieszkańcach, a inspektorat ponosi dodatkowe koszty, ponieważ musi usuwać odpady. A Gniła Obra płynie przecież do jeziora Wojnowskiego jako zapasowego zbiornika wody pitnej dla Zielonej Góry! Nie mówiąc o tym, że znaczny obszar doliny rzeki objęty jest programem Natura 2000.
- Nie dalej jak trzy tygodnie temu w okolicy Bagien Kuligowskich likwidowaliśmy zator z różnego świństwa - wskazuje Golomski.
- Jakiś czas temu zorganizowaliśmy, w ramach działalności Towarzystwa Miłośników Ziemi Babimojskiej, wyprawę kajakową, żeby oczyścić rzekę - opowiada Ireneusz Plechan. - Było co czyścić. Zdarzało się trafiać padlinę kurczaków, folie...
- W zeszłym roku zorganizowaliśmy z grupą ludzi akcję oczyszczania rzeki; pływały puszki po piwie, torebki, z padniętych zwierząt pamiętam bobra - dodaje Jolanta Taberska. - Wcześniej płynęła Gniłą Obrą grupa nauczycieli-emerytów i też robiła porządki.
W razie czego - dzwoń
Tegoroczne spływy wykazują już znaczną poprawę czystości rzeki. Taberska uważa, iż nie można jednak za stan Gniłej Obry ganić tylko babimojszczan. Jej zdaniem znacznym stopniu przyczyniają się do zanieczyszczeń wędkarze, którzy zostawiają opakowania po karmie dla ryb, czy puszki po piwie.
- Nie jest tak źle, nie ma powodu do dramatyzowania - uważa Sylwester Błoch, pracownik urzędu miejskiego. Na dowód wiezie nas do jednego z jazów na rzece. Na jazach zwykle zatrzymują się wszelkie śmieci. Zatrzymujemy się przy tzw. dawnych łazienkach. Jest czysto. - A nasz pracownik "od zieleni" niedawno oczyścił rzekę koło kładki w pobliżu obwodnicy. Tuż obok pola jednego z rolników - dodaje Błoch.
- W tym apelu chodzi o wywarcie dodatkowego nacisku na mieszkańców, żeby dbali o środowisko przyrodnicze - komentuje burmistrz Bernard Radny. Wskazuje, iż jest to element szerokiej akcji samorządu mającej uświadomić ludziom, że skoro np. gmina jest niemal w całości skanalizowana to nie można nielegalnie odprowadzać ścieków do rzeki, rowów. Podobnie z wywożeniem śmieci do lasów i wyrzucaniem do rzeki.
Samorząd deklaruje, iż nad brzegiem rzeki pojawią się patrole policji i straży miejskiej. A jeśli ktoś ma problem z odpadami powinien zadzwonić do urzędu miejskiego, tel. 68 351 38 66 lub 68 351 38 64.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?