Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie zastanawiały się! Dwie pobiegły do stawu, a dwie zaczęły organizować pomoc służb. Pracownice WOSiR-u w Drzonkowie uratowały człowieka

Eliza Gniewek-Juszczak
Eliza Gniewek-Juszczak
Wideo
od 16 lat
Kiedy Danuta Gasperowicz przyjeżdża do pracy, mija ten staw, ma wtedy przed oczami mężczyznę, który leży w nim twarzą do wody bez oznak życia. Wszystkie kobiety, które w zeszły czwartek ratowały człowieka zostały uhonorowane przez pracodawcę. Uratowany też złożył podziękowania.

WOSiR. Akcja ratowania człowieka

Był czwartek, 20 kwietnia w południe. Liwia Teutu, która pracuje w domkach Wojewódzkiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Zielonej Górze Drzonkowie zauważyła w stawie leżącego mężczyznę. Pobiegła po koleżanki z centrum obsługi klienta. Te nie namyślając się rzuciły się na pomoc.

O akcji pisaliśmy w piątek w artykule Bohaterski wyczyn pracownic WOSiR-u w Drzonkowie. Uratowały tonącego mężczyznę

– Pani Liwia przybiegła do nas i mówiła, że w wodzie leży mężczyzna, że liczą się sekundy. Natychmiast wszystkie się zorganizowałyśmy. We dwie pobiegłyśmy do tego pana. Dwie koordynowały karetkę i policję oraz pomoc naszych pracowników, aby wszystko poszło sprawnie – opowiada Marta Gawryszewska, która w WOSiR-ze w Zielonej Górze Drzonkowie pracuje od listopada zeszłego roku. Wskoczyłam do wody, przerzuciłam pana na brzeg, potem druga koleżanka pomagała mi go wyciągać, potem trzecia.

Panie Marta Gawryszewska, Danuta Gasperowicz, Barbara Bachman–Sztuczka, Liana Chkhaberidze i Liwia Teutu w poniedziałek, 24 kwietnia zostały uhonorowane w obecności mediów w okolicy wspomnianego stawu. Pracownice ośrodka dostały dyplomy, kwiaty, upominki i nagrody pieniężne.

– Jeszcze minuta w wodzie i byłby problem, żeby uratować mu życie – przyznaje dyrektor WOSiR-u Bogusław Sułkowski. – Jestem dumny, że mamy taki personel, tak świetne panie. Gratuluję takiej normalnej postawy, że nie myślałyście, czy warto, czy nie warto ryzykować, ale po prostu to dla was było naturalne, co zrobiłyście. To coś pięknego i ważnego. Bardzo wam dziękuję i gratuluję.

WOSiR. Cykliczne szkolenia z pierwszej pomocy

Dyrektor podkreśla, że cała sytuacja to dowód na to, że cykliczne kursy udzielania pierwszej pomocy, które odbywają się w ośrodku, mają sens. Pani Marta niedawno zrobiła taki kurs. – To świeża nauka i przydała się – cieszy się pracownica WOSiR-u.

– Mamy trzy aparaty AEG. Pracownicy też potrafią je obsługiwać – dodaje B. Sułkowski. – W płytszych wodach ludzie toną. Panie pokazały trzeźwy umysł i odwagę. Wykazały pracę zespołową. Potrafiły wszystko zrobić. Ułożyły pana w prawidłowej pozycji. Wezwały pogotowie. Przykryły go kocem termicznym. Pan został ustabilizowany.

WOSiR w Drzonkowie. Podziękowania za akcję ratowniczą

– Początkowo mężczyzna nie dawał oznak życia. Ale wiedziałyśmy, co robić. Koleżanka zaczęła stukać go w plecy, oddech wrócił, wtedy byłyśmy już spokojniejsze – opowiada Danuta Gasperowicz. – Jak przyjeżdżam do pracy i patrzę w to miejsce, to mam przed oczami tego pana, jak tam leży. Ten pan przyszedł podziękować. Wyszedł ze szpitala. Mówił, że w karetce stracił przytomność i był reanimowany.

Nie wiadomo, jak mężczyzna wpadł do stawu. Tego dnia po deszczowej pogodzie trwa była śliska. Mógł stać nad brzegiem i pośliznąć się. – Co by było, gdyby jeszcze raz trzeba było ratować człowieka? – dopytujemy. – To odruch bezwarunkowy. Trzeba pomóc, pomagamy – zapewnia Marta Gawryszewska, która po akcji ratowniczej przebrała się w suche rzeczy i wróciła do pracy, tak jakby się nic nie stało.

Czytaj też:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska