Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie żyje Franciszek Pieczka. Legendę polskiego kina wspomina cała Polska: „Ślązakiem jestem i jako Ślązak umrę"

Magdalena Grabowska
Magdalena Grabowska
Szymon Karpe
Szymon Karpe
Wybitny aktor zmarł w wieku 94 lat. - Serce mi piękło! Franku. To był zaszczyt i przywilej przyjaźnić się z Tobą i pracować. Odpoczywaj teraz już razem ze swoją ukochaną żoną. Reprezentowałeś wielką kulturę i profesjonalizm w naszym zawodzie - wspomina aktora Cezary Żak. Przeczytaj wzruszające wspomienia innych aktorów >>>
Wybitny aktor zmarł w wieku 94 lat. - Serce mi piękło! Franku. To był zaszczyt i przywilej przyjaźnić się z Tobą i pracować. Odpoczywaj teraz już razem ze swoją ukochaną żoną. Reprezentowałeś wielką kulturę i profesjonalizm w naszym zawodzie - wspomina aktora Cezary Żak. Przeczytaj wzruszające wspomienia innych aktorów >>>arch. Polska Press
W piątek 23 września zmarł Franciszek Pieczka. Wybitny aktor teatralny i filmowy miał 94 lata. Legendę polskiego kina wspominają fani jego talentu, aktorzy, internauci i przedstawiciele władz. Franciszek Pieczka dla wielu był nie tylko wybitnym artystą, ale też głosem środowiska i przewodnikiem jak żyć i robić w życiu to co się kocha. - Serce mi piękło! Franku. To był zaszczyt i przywilej przyjaźnić się z Tobą i pracować. Odpoczywaj teraz już razem ze swoją ukochaną żoną. Reprezentowałeś wielką kulturę i profesjonalizm w naszym zawodzie - wspomina aktora Cezary Żak.

„ Ślązakiem jestem i jako Ślązak umrę"

- „ Ślązakiem jestem i jako Ślązak umrę" - Franciszek Pieczka opuścił nas dziś. Ależ to był wspaniały, piękny aktor - wspomina Franciszka Aleksandra Popławska.

Polscy aktorzy, którzy mieli okazję zagrać przy boku Franciszka Pieczki mówią zgodnie: Franicszek był wielkim aktorem.

„Najważniejsze to przeżyć godnie życie i po drodze nikogo nie skrzywdzić”

- Franciszek Pieczka, wielki aktor i piękny człowiek. Kiedyś powiedział - „Najważniejsze to przeżyć godnie życie i po drodze nikogo nie skrzywdzić” - wspomina Marzena Rogalska.

Nie żyje Franciszek Pieczka. Aktorzy wspominają swojego kolegę z planu

Swoimi wspomnieniami o Franciszku podzielił się także Paweł Deląg: Z drugiej strony zawsze jako widzowie mieliśmy wrażenie, że jest blisko, do dotknięcia, nasz – nasz Franek i nasz święty Franciszek

- Moje spotkanie z Panem Franciszkiem …dosłownie wczoraj autoryzowałem wypowiedź dla książki poświęconej Franciszkowi Pieczce napisanej przez Magdę Jarosz,a tu taka wieść …krótki cytat z tej książki „Zanim poznałem pana Franciszka, darzyłem go ogromną sympatią. Nawet swego rodzaju uwielbieniem. Znałem go oczywiście, ponieważ jestem dzieckiem, które wyrosło na serialu „Czterej pancerni i pies”. Jako dojrzalszy chłopak oglądałem jego filmy, i to właśnie te we współpracy z panem Jerzym Kawalerowiczem – „Austerię” chociażby, czy później filmy z panem Jakubem Kolskim w latach 90. Przy wspólnej pracy przy „Quo vadis” wiele sobie obiecywałem. Nie rozczarowałem się. Na planie zdjęciowym pan Franciszek był osobą, dla której wartości chrześcijańskie - nigdy bezpośrednio ich nie komunikował, ale się manifestowały - są ważne i nimi kieruje się w życiu. Sceny, które wspólnie graliśmy zapamiętam jako mocne, ale też przepojone miłością, sensem, dobrem. Wydaje mi się, że pan Franciszek taki właśnie jest, za co widz go kocha, ludzie go szanują, wręcz uwielbiają. Ma też odrobinę zdroworozsądkowego poczucia humoru. Cechuje go rodzaj szarmanctwa, powiedziałbym przedwojennego. Z drugiej strony zawsze jako widzowie mieliśmy wrażenie, że jest blisko, do dotknięcia, nasz – nasz Franek i nasz święty Franciszek - wspomina Paweł Deląg.

- Jestem Panu Franciszku bardzo wdzięczny za spotkanie i zostanie ono we mnie na zawsze. W jakimś sensie na planie zdjęciowym naradza się więź ,”coś” co można nazwać rodzinną filmową ,”coś”co pozostaje w człowieku na zawsze .Wspaniała trójca tej rodzinny ,Pan Franciszek Pieczka ,Pan Jerzy Kawalerowicz ,Pan Jerzy Trela są już razem i mam nadzieje ,że mają teraz o czym rozmawiać ….dziękuje ,dziękuje za wszystko Panie Franciszku.

Cezary Żak: Serce mi pękło!

- Serce mi piękło! Franku. To był zaszczyt i przywilej przyjaźnić się z Tobą i pracować. Odpoczywaj teraz już razem ze swoją ukochaną żoną. Reprezentowałeś wielką kulturę i profesjonalizm w naszym zawodzie - wspomina aktora Cezary Żak.

Do śmierci aktora odniósł się Polski Instytut Sztuki Filmowej. "W wieku 94 lat odszedł Franciszek Pieczka – legenda kina, teatru i telewizji":

Franciszka Pieczkę pożegnało również Stowarzyszenie Filmowców Polskich:

"Panie Franciszku będziemy pamiętać nie tylko Pański wielki kunszt aktorski, ale także wspaniałe serce, empatię i ogromną dobroć" - napisał Tadeusz Deszkiewicz, prezes Polskiego Radia RDC.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Nie żyje Franciszek Pieczka. Legendę polskiego kina wspomina cała Polska: „Ślązakiem jestem i jako Ślązak umrę" - Dziennik Zachodni

Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska