Ferjan nie jeździł w Stali Gorzów od 2008 roku, ale był jednym z ulubieńców kibiców. To m.in. dzięki jego pomocy awansowaliśmy przecież do ekstraligi. I cały czas mieszkał w Gorzowie, w apartamentowcu przy ul. Dekerta. Właśnie tam, w podziemnym garażu, w zaparkowanym busie renault w niedzielę około 8.30 odnaleziono jego ciało. - Rano zjechała się policja, pogotowie chyba też widziałem. Nikt nie wiedział, co się stało! - mówił nam jeden z sąsiadów żużlowca.
Zagadkę śmierci 34-latka rozwiązać musi policja z prokuraturą. Co wiadomo? Na razie niewiele. - Za wcześnie na podanie przyczyn zgonu - powiedział nam dwie godziny po odnalezieniu ciała Dariusz Domarecki z gorzowskiej prokuratury. To samo usłyszeliśmy od Sławomira Koniecznego z wydziału prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie. - Ciało mężczyzny zabezpieczone zostało do sekcji. Dopiero po jej przeprowadzeniu będzie można wypowiedzieć się na temat przyczyny śmierci żużlowca - stwierdził.
Więcej w poniedziałkowym wydaniu ,,GL''
Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?