Niebawem ruszamy

Przypomnijmy: na początku września do licytacji pałacu, ogłoszonej przez komornika, stanęli dwaj przedsiębiorcy z Poznania - Arkadiusz Kwiatkowski i Jerzy Pietrak oraz reprezentujący miasto burmistrz Roman Pogorzelec. Poznaniacy zaoferowali ok. 419 tys. zł, burmistrz nie licytował dalej i sąd wydał postanowienie o tzw. przebiciu licytacji. - Postanowienie już się uprawomocniło i teraz sąd wezwał nabywców do uiszczenia całej kwoty, gdyż wpłacili do tej pory tylko wadium - mówi Włodzimierz Dyzert, prezes sądu rejonowego. - Mają na to 14 dni, chyba, że zwrócą się o przedłużenie tego terminu, który jednak nie może być dłuższy, niż trzy miesiące. Po zapłaceniu całej kwoty, sąd wyda postanowienie o przysądzeniu własności, które uprawomocni się po siedmiu dniach. Wówczas można dokonać wpis do księgi wieczystej i sporządzić akt notarialny.

Niebawem ruszamy

Wiadomość o tym, że pałac ma nowych nabywców wywołała wiele dyskusji w mieście. Zmartwili się także ci, którzy spodziewali się, że miasto utworzy w zamku centrum kultury, w którym znalazłyby się pałac ślubów, dom kultury i muzeum. - To dobrze, że mieszkańcy interesują się zabytkiem - powiedział nam Arkadiusz Kwiatkowski. - Nam również zależy, aby jak najszybciej zająć się odrestaurowaniem pałacu i zamku. W najbliższym czasie wybieramy się do Żar wraz z grupą specjalistów, którzy ocenią, jaki jest stan zabytku i od czego należy zacząć. My również chcemy, aby w zamku znalazły się muzeum i pałac ślubów, chcemy w tej sprawie dogadać się z władzami miasta.

Nie pozwolili

- Sądzę, że w tej kwestii porozumiemy się z nowymi nabywcami zabytku - zaznacza Roman Pogorzelec. - Jesteśmy gotowi ewentualnie odkupić tylko zamek i umieścić w nim instytucje kulturalne. Jeżeli te 400 tys. zł, które zarezerwowano w budżecie miasta na wykupienie kompleksu pałacowo - zamkowego, nie zostaną wykorzystane, to przeznaczymy je na budowę mieszkań socjalnych.
Z propozycją współpracy z nowymi właścicielami zabytku wystąpił też Adam Stawczyk, który odbudował żagański pałac i był jego dyrektorem przez 28 lat. - Jestem na emeryturze, mam dużo wolnego czasu, chętnie służyłbym wiedzą. Kiedyś, w latach 60. ówczesny wojewoda zaproponował mi, żebym się zajął odbudową żarskiego pałacu, ale miejscowi urzędnicy nie zgodzili się. Może teraz uda mi się to zrobić? - powiedział nam A. Stawczyk.
- Bardzo interesująca propozycja, z której chętnie byśmy skorzystali, będziemy rozmawiać z tym panem na miejscu w Żarach - mówi A. Kwiatkowski.