W lesie koło przysiółka Rakowo pod Skwierzyną jeden z mieszkańców natknął się na ciężki granat moździerzowy z czasów drugiej wojny światowej. W piątek w południe niebezpieczny pocisk został zabezpieczony przez saperów z 21. patrolu rozminowania z Krosna Odrzańskiego.
- Granat ma kaliber 120 milimetrów. Zdetonujemy go na wojskowym poligonie - mówił nam podczas akcji dowódca patrolu chor. Grzegorz Kluk.
W lasach w okolicach Skwierzyny, Międzyrzecza i Bledzewa jest jeszcze wiele niewypałów z czasów drugiej wojny światowej. Np. w okolicach bunkrów Międzyrzeckiego Rejonu Umocnionego można się natknąć na pociski moździerzowe kal. 50 mm., gdyż niektóre ze schronów były uzbrojone w szybkostrzelne granatniki i miały spore zapasy tych pocisków.
W ostatnich miesiącach krośnieńscy saperzy przeprowadzili kilka podobnych akcji także w Trzcielu i Pszczewie. Ostrzegają przed dotykaniem granatów i przenoszeniem ich w inne miejsca. - Wciąż mogą eksplodować. Wybuch ciężkiego pocisku może zdemolować spory budynek - zaznaczają.
Saperzy mają najwięcej takich akcji na wiosnę, a także jesienią, kiedy kończą się prace polowe, zaś lasy są penetrowane przez grzybiarzy. Często zamiast prawdziwków, lub podgrzybków znajdują "żelazna śmierć".
W przypadku odnalezienia niewypału, czy niewybuchu, należy o tym bezzwłocznie powiadomić policję.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?