Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niech was miejsce nie myli. AZS AJP gra w Lublinie, ale nie w Energa Basket Lidze Kobiet, a EuroCup Women

Alan Rogalski
Alan Rogalski
AZS AJP Gorzów
AZS AJP Gorzów Alan Rogalski
W czwartek 14 października o 18.00 AZS AJP zmierzy się z Pszczółką Polskim-Cukrem AZS-em UMCS Lublin. Ale nie w Energa Basket Lidze Kobiet, a EuroCup Women. Dla gorzowianek będzie to siódmy sezon w tym europejskim pucharze.

W odróżnieniu od naszych akademiczek, które jako brązowe medalistki mistrzostw Polski miały pewne gry w Pucharze Europy Kobiet, lublinianki awansowały do fazy grupowej przez rundę kwalifikacyjną, eliminując w niej Spartaka Vidnoje Moskwa. I choć team ze stolicy Rosji nie jest topową w swojej ojczyźnie, to dwukrotne pokonanie jej przez pszczółki jedynie świadczy o tym, że InvestInTheWest Eneę, bo pod taką nazwą występuje w Europie AZS Gorzów, czeka niełatwa rywalizacja.

– Lublin ma nad nami w tej chwili zdecydowaną przewagę. To kompletna drużyna, mająca za sobą rozegranych już kilka trudnych meczów. Między innymi sobotni ze Ślęzą Wrocław. Ten mecz przepchali, a Ślęza w tym roku będzie silnym zespołem. Widać to po pierwszych meczach w lidze i sparingach – mówił trener AZS-u AJP Dariusz Maciejewski i dodawał: – Trener Krzysztof Szewczyk ma do dyspozycji ciekawe zawodniczki – Kamiah Smalls, Natasha Mack, Ivana Jakubcova, Aleksandra Stanaćev, a została też Martina Fassina i polskie koszykarki. Szkoda więc, że do spotkania w Lublinie przystąpimy w niepełnym składzie. Do tego zagramy w hali przeciwnika, gdzie naprawdę gra się nam trudno.

Otóż to. Trudno będzie nam tym bardziej, że w InvestInTheWest Enea cały czas brakuje Stephenie Jones i Anny Makurat. Amerykańska podkoszowa odpoczywa po sezonie WNBA, który zakończył się dla niej w tamtym tygodniu. A polska rozgrywająca nadal trenuje w Krakowie, gdzie wzmacnia swój organizm, osłabiony po zabiegu kręgosłupa. I do tego nie ma pewności, że na parkiecie pojawi się Courtney Hurt, której w starciu z VBW Arka Gdynia spuchło kolano. Poza tym, na Lubelszczyźnie nigdy ekipom Maciejewskiego nie grało się komfortowo.

– Na pewno będzie bardzo trudno. Ale w tym roku w ogóle mamy wyjątkowego pecha, jeśli chodzi o losowanie. Ogółem EuroCup jest silniejszy niż w zeszłym sezonie, bo zgłosiło się do niego ponad 50 zespołów. A sami trafiliśmy do bardzo mocnej grupy, która gwarantuje wysoki poziom sportowy i każdy mecz będzie w nim ważny. Trafiliśmy też na faworyta samych rozgrywek, a więc zespół Mersin Yenisehir z Turcji, który ma siedem zawodniczek z WNBA, z czego pięć z paszportami europejskimi. Trafiliśmy też na reprezentację Białorusi, ukryta w zespole Horizont Mińsk. Do tego mającą jedną naprawdę solidną Amerykankę – powiedział Maciejewski. – Myślę, że jest to najmocniejsza edycja EuroCupu, w której zagramy. Sportowo nasza grupa jest bardzo ciekawa, bo w każdym meczu szykują się spore emocje. To jest bardzo dobre, bo gramy w EuroCup, by promować nasze miasto i sponsorów, ale też chcemy rozwijać się jako klub, a do tego potrzeba gry z najlepszymi. To już nasz siódmy sezon w tych rozgrywkach. Przed rokiem była faza TOP16, teraz też będziemy się bić o zwycięstwo w każdym meczu. Apetyt rośnie w miarę jedzenia.

Karolina Kulczyńska

Kibicka Stali Gorzów Miss Ziemi Lubuskiej! Karolina Kulczyńs...

OBEJRZYJ TEŻ
Anna Puławska, Olga Michałkiewicz, Katarzyna Boruch - powitanie olimpijczyków AZS AWF Gorzów (igrzyska w Tokio)

Bartosz Zmarzlik

Bartosz Zmarzlik ze Stali Gorzów świętuje urodziny! Tak zmie...

Dom i ogród Bartosza Zmarzlika

Tak mieszka mistrz Bartosz Zmarzlik. Zobaczcie jego dom i pr...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska