Niedługo będziesz miał okazję sprawdzić, czy na swojej ziemi możesz mieć ukryty skarb! Pomoże w tym aplikacja

Aplikacja będzie dostępna online jeszcze w tym roku. Jest tworzona przez Fundację Archeologiczną, w ramach projektu Centrum Historyczno-Kulturalne Schönaichianum w Bytomiu Odrzańskim obejmującego rewitalizację zboru ewangelickiego i wieży dzwonniczej oraz dobudówkę na miejscu dawnej zakrystii. Dzięki platformie będzie można sprawdzić, gdzie w województwie lubuskim znajdują się stanowiska archeologiczne. A tych jest całkiem sporo - w całym kraju ponad 400 tysięcy!

• Zobacz też:Zielona Góra. Tajemnicza zabytkowa wieża przy ul. Jędrzychowskiej. Co to za miejsce?

- Aplikacja będzie użyteczna zarówno dla przeciętnego mieszkańca województwa lubuskiego, jak i dla archeologa, bo będzie można tam sprawdzić numer stanowiska oraz jego opis - na przykład czy dane miejsce jest osadą bądź grodziskiem i z jakiego okresu pochodzi - mówi Alina Jaszewska, prezes Fundacji Archeologicznej i archeolog.

[b]Zobacz też:
W co warto zainwestować pod koniec roku w tych niepewnych czasach? Specjaliści podpowiadają: w ziemię[/b]

Jednak przede wszystkim informacja o tym, czy dana działka leży na terenie stanowiska archeologicznego, jest kluczowa dla jej właściciela. Jeśli teren ziemi i stanowiska się pokrywają, wówczas budowę np. domu trzeba poprzedzić badaniami archeologicznymi, które musi sfinansować inwestor. Konieczna jest wtedy zgoda konserwatora zabytków. A wbrew pozorom, nie zawsze przy kupnie działki jej przyszły właściciel, dowiaduje się o tak kluczowej kwestii.

Działkę można kupić od prywatnego właściciela, który nie wiedział o stanowisku archeologicznym. Jednak nawet działka kupiona od gminy nie daje gwarancji na bezproblemowe postawienie na niej domu. Jaszewska zwraca uwagę na to, że miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego przez pewien czas nie były obligatoryjne i wiele gmin zaniechało ich tworzenia. - W okolicach Bytomia Odrzańskiego niedawno przydarzyła się podobna sytuacja. Ludzie kupili działki od gminy, a później okazało się, że pokrywają się one ze stanowiskami archeologicznymi. Aby postawić dom, musieli ubiegać się o zgodę konserwatora zabytków. Akurat w tym wypadku gmina zrekompensuje koszty badań archeologicznych nabywcom - opowiada.