Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niefajnie być w Polsce bogatym, ale trudniej być człowiekiem ze wspomnieniami

Iwona Zielińska
Iwona Zielińska
Iwona Zielińska
Kilka dni temu, we Wrocławiu, zobaczyłam na ścianie jednego z budynków olbrzymią reklamę. Miała ponad 100 metrów kwadratowych. Na ogromnej płachcie było zdjęcie białej kobiety. Trzymała przed sobą śliczne, półnagie, murzyńskie dziecko. Gapiłam się przez chwilę, podobnie jak wielu innych przechodniów.

W pierwszej chwili pomyślałam, że to kolejna akcja charytatywna w stylu wyślij złotówkę na studnię w Sudanie albo na szkołę. Do tego przyzwyczaiła mnie Janina Ochojska z Polskiej Akcji Humanitarnej, która po cichu, z uporem, organizując różne akcje, zbiera pieniądze na np. wiercenie studni w Sudanie ( koszt 60 tysięcy złotych). Z takiej studni korzysta potem pół tysiąca osób. A studni jest już 106.

Każdy rozsądny i nastawiony przyjacielsko do innych ludzi człowiek zaakceptuje takie apele, a jak może to pomoże.
Ale to nie było to. To była reklama telewizyjnego programu „Efekt Domina”.

A jego gwiazdą jest Dominika Kulczyk, córka nieżyjącego Jana Kulczyka, jednego z najbogatszych Polaków. Pani Dominika zapraszała do oglądania kolejnych programów, które kręciła w Afryce – pokazując paskudne losy kobiet, dzieci w różnych państwach afrykańskich i azjatyckich.
W pierwszym odruchu żachnęłam się. Przecież taka reklama kosztuje, oczywiście dla człowieka ze średnią krajową, fortunę. Kilka lat temu coś ok. 30 tysięcy złotych. Teraz raczej nie potaniała. Złość wynikająca pewnie z zazdrości przeszła mi szybko. Po chwili pomyślałam, że to może nie pani Dominika sobie wymyśliła tylko bogata stacja telewizyjna. Przecież Kulczykowie wydają grube miliony w Afryce. Tworzą firmy, które dają pieniądze biedakom. Piękna biała pani pomaga biednym czarnym…

Poza tym wielu przecież celebrytów podpina się pod różne akcje charytatywne i celebryta jest szczęśliwy, i cel zbożny osiągnięty.
Jednak nie dało się zapomnieć. Dominika Kulczyk miała wywiad w Wysokich Obcasach – gdzie mówiła o celu i sensie. To egoizm ją napędza: „…Przypuszczam, że to, co ja robię dla innych ludzi, jest też wpisana miłość własna. Bo żeby kochać innych, trzeba kochać siebie”. A może jeszcze wyrzuty sumienia?

Niektóre media oskarżały. Tato kupił w Nigerii od brytyjskiej firmy złoża nafty. Założył Kulczyk Investment, które po Brytyjczykach nadal zatruwa środowisko i wyzyskuje biednych Afrykańczyków. A Dominika swoimi działaniami zamazuje ten obraz. Nawet oskarżenia o rasizm się pojawiły itd., itp.

Gdyby nie ta wielka szmata na budynkach, w największych miastach w kraju, gdyby nie wywiad pewnie nic by się nie działo. A tak, prawdziwie po naszemu upupiamy kolejną osobę. Niefajnie być w Polsce bogatym. Nawet po tatusiu. Pewnie po cichu powinna wydawać pieniądze i nikt by się nie czepiał.

Są jednak przykłady, że cudze konta, niektórych z nas, upokarzają. Wprowadzają w stan niezasłużonej depresji i rozgoryczenia. Prezes PKO BP Zbigniew Jagiełło otrzymał 800 tysięcy złotych za niewykorzystany urlop (70 dni). Musi być dobrym prezesem, bo jest nim już od 2009 roku ( zmiany rządów mu nie przeszkodziły), a w ubiegłym roku zarobił ( jak podaje natemat.pl) 3 miliony 300 tysięcy.

Przy takich kwotach – ja nie wiem, co powiedzieć i co tu komentować. Pewnie zdolny, kreatywny – jak wszyscy inni szefowie państwowych spółek. Dlatego bogaty.

Ale nasz Czytelnik napisał kilka zdań po przeczytaniu tej informacji: „ Gdy byłem żołnierzem, w latach 1939-1945, obiecywano nam, pocieszano nas: „Naród i Ojczyzna będą pamiętać o naszych czynach”. Te słowa towarzyszą mi nadal, kiedy nie mogę rano wstać z posłania, towarzyszą, kiedy nie mogę dostać się do lekarza rodzinnego lub w nocy, kiedy z bólu nie mogę przewrócić się na drugi bok.

Wtedy myślę i pytam, czym wyróżnili się ci ministrowie i inni prezesi, że dostają górę pieniędzy, a weteranom zabrano dodatki za „ Krzyże Walecznych”.

Pamiętam wołanie żołnierzy: - Bracie dobij… Te słowa, krzyki słychać było, jak forsowaliśmy Odrę. Jęki pochodziły od rannych żołnierzy, płynących z prądem rzeki z wnętrznościami na wierzchu.”

To pełne żalu i rozgoryczenia słowa naszego Czytelnika, byłego żołnierza I Armii Wojska Polskiego. Żołnierza z armii, którą niektórzy dzisiejsi historycy i politycy bez skrupułów opluwają.

Myślę, że ani oni, ani bogaci nawet się nad tym nie pochylą, bo kto bogatemu zabroni żyć jak chce. Chyba tylko naiwny dziennikarz.

POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:

Zobacz również: Magazyn Informacyjny Gazety Lubuskiej. Najważniejsze informacje tygodnia:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska