W pierwszej chwili pomyślałam, że to kolejna akcja charytatywna w stylu wyślij złotówkę na studnię w Sudanie albo na szkołę. Do tego przyzwyczaiła mnie Janina Ochojska z Polskiej Akcji Humanitarnej, która po cichu, z uporem, organizując różne akcje, zbiera pieniądze na np. wiercenie studni w Sudanie ( koszt 60 tysięcy złotych). Z takiej studni korzysta potem pół tysiąca osób. A studni jest już 106.
Każdy rozsądny i nastawiony przyjacielsko do innych ludzi człowiek zaakceptuje takie apele, a jak może to pomoże.
Ale to nie było to. To była reklama telewizyjnego programu „Efekt Domina”.
A jego gwiazdą jest Dominika Kulczyk, córka nieżyjącego Jana Kulczyka, jednego z najbogatszych Polaków. Pani Dominika zapraszała do oglądania kolejnych programów, które kręciła w Afryce – pokazując paskudne losy kobiet, dzieci w różnych państwach afrykańskich i azjatyckich.
W pierwszym odruchu żachnęłam się. Przecież taka reklama kosztuje, oczywiście dla człowieka ze średnią krajową, fortunę. Kilka lat temu coś ok. 30 tysięcy złotych. Teraz raczej nie potaniała. Złość wynikająca pewnie z zazdrości przeszła mi szybko. Po chwili pomyślałam, że to może nie pani Dominika sobie wymyśliła tylko bogata stacja telewizyjna. Przecież Kulczykowie wydają grube miliony w Afryce. Tworzą firmy, które dają pieniądze biedakom. Piękna biała pani pomaga biednym czarnym…
Poza tym wielu przecież celebrytów podpina się pod różne akcje charytatywne i celebryta jest szczęśliwy, i cel zbożny osiągnięty.
Jednak nie dało się zapomnieć. Dominika Kulczyk miała wywiad w Wysokich Obcasach – gdzie mówiła o celu i sensie. To egoizm ją napędza: „…Przypuszczam, że to, co ja robię dla innych ludzi, jest też wpisana miłość własna. Bo żeby kochać innych, trzeba kochać siebie”. A może jeszcze wyrzuty sumienia?
Niektóre media oskarżały. Tato kupił w Nigerii od brytyjskiej firmy złoża nafty. Założył Kulczyk Investment, które po Brytyjczykach nadal zatruwa środowisko i wyzyskuje biednych Afrykańczyków. A Dominika swoimi działaniami zamazuje ten obraz. Nawet oskarżenia o rasizm się pojawiły itd., itp.
Gdyby nie ta wielka szmata na budynkach, w największych miastach w kraju, gdyby nie wywiad pewnie nic by się nie działo. A tak, prawdziwie po naszemu upupiamy kolejną osobę. Niefajnie być w Polsce bogatym. Nawet po tatusiu. Pewnie po cichu powinna wydawać pieniądze i nikt by się nie czepiał.
Są jednak przykłady, że cudze konta, niektórych z nas, upokarzają. Wprowadzają w stan niezasłużonej depresji i rozgoryczenia. Prezes PKO BP Zbigniew Jagiełło otrzymał 800 tysięcy złotych za niewykorzystany urlop (70 dni). Musi być dobrym prezesem, bo jest nim już od 2009 roku ( zmiany rządów mu nie przeszkodziły), a w ubiegłym roku zarobił ( jak podaje natemat.pl) 3 miliony 300 tysięcy.
Przy takich kwotach – ja nie wiem, co powiedzieć i co tu komentować. Pewnie zdolny, kreatywny – jak wszyscy inni szefowie państwowych spółek. Dlatego bogaty.
Ale nasz Czytelnik napisał kilka zdań po przeczytaniu tej informacji: „ Gdy byłem żołnierzem, w latach 1939-1945, obiecywano nam, pocieszano nas: „Naród i Ojczyzna będą pamiętać o naszych czynach”. Te słowa towarzyszą mi nadal, kiedy nie mogę rano wstać z posłania, towarzyszą, kiedy nie mogę dostać się do lekarza rodzinnego lub w nocy, kiedy z bólu nie mogę przewrócić się na drugi bok.
Wtedy myślę i pytam, czym wyróżnili się ci ministrowie i inni prezesi, że dostają górę pieniędzy, a weteranom zabrano dodatki za „ Krzyże Walecznych”.
Pamiętam wołanie żołnierzy: - Bracie dobij… Te słowa, krzyki słychać było, jak forsowaliśmy Odrę. Jęki pochodziły od rannych żołnierzy, płynących z prądem rzeki z wnętrznościami na wierzchu.”
To pełne żalu i rozgoryczenia słowa naszego Czytelnika, byłego żołnierza I Armii Wojska Polskiego. Żołnierza z armii, którą niektórzy dzisiejsi historycy i politycy bez skrupułów opluwają.
Myślę, że ani oni, ani bogaci nawet się nad tym nie pochylą, bo kto bogatemu zabroni żyć jak chce. Chyba tylko naiwny dziennikarz.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Zobacz również: Magazyn Informacyjny Gazety Lubuskiej. Najważniejsze informacje tygodnia:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?